0
​uroki - Deys
0 0

​uroki Deys

​uroki - Deys
[Zwrotka 1]
Wyszczupliło nam relację jak finanse dawniej modem
Nieważne jakbym kochał, już za pewnik brać nie mogę
I podejrzanie w tle leci Schumann, Bach i Chopin
Budzę się na autostradzie, nie wiem co Wam miałem dowieźć nawet
Depresja ma krzaczaste brwi jak Scoresese z zezem
Niech przerwę zafunduje mi jak zęby w pierwszym rzędzie
Yeah, I need a chill pill
Mam cofnięte uprawnienia na normalnie sobie żyć
Przyjdź, dziel i rządź (co jest, co jest grane, mordo?)
Uwertura mode (co jest, co jest grane, mordo?)
Okna od północy to był konstrukcyjny błąd
Samotność to koleżanka, bo dzieliłem z nią mój dom
Stary, na pewno pierdolę dobrobyt
Ten, co by mi dali za papkę i popyt
Podziękuję znowu i żal niewymowny
Że wyrzygałem ten nowy krzyk mody

[Przejście]
Co mogę wydobyć? No nie wiem, to policz
Zasoby marne, zwiastuny niedoli
Dalej się boję głupoty, nie boli
Ale potrafi zarażać jak (Covid)

[Refren]
Jeśli uroki ponure każą mi ponownie żyć
To chcę pisać, tańczyć, palić, uratować jakiś byt
Jak oszczędzić to awarii moim bliskim, każdy zgrzyt
Naoliwić dobrą butlą, by w przyszłości było git
Jeśli uroki ponure każą mi ponownie żyć
To chcę pisać, tańczyć, palić, uratować jakiś byt
Jak oszczędzić to awarii moim bliskim, każdy zgrzyt
Naoliwić dobrą butlą, by w przyszłości było git
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?