0
Bałagan - Bober (Ft. Opał)
0 0
Bałagan - Bober (Ft. Opał)
[Zwrotka 1: Bober]
Siedzę w syfie, bo chyba lubię syf, nie ma mnie tu, bo kręcę w głowie film
Znowu kręcę, bo chyba lubię weed, ale nie lubię tych wypalonych dni
Znów wydałem tyle siana, ale nie kupiłem nic
Jebać ten kwit, marzę o rzeczywistości, w której możesz bez niego żyć
Nigdy nie kończy się daydream, co chwilę kończą się bletki
W zlewie mam gary, na balkonie śmieci, a wszędzie mam, kurwa, skarpetki (na jedną nogę jak Andy)
Bober nie świstak, a kolejny dzień, zapisz go, zapętlij
Siedzę i myślę, co robić, by nie być kolejnym następnym

[Bridge: Bober]
Odklejam się od powierzchni, ale nie, że LSD
Nie wiеrzę w bóstwa i świętych, a szukam źródła energii
Jestеśmy wszyscy zamknięci w środku pojebanej gierki
I nie ma już miejsca na save'y

[Refren: Bober, Bober & Opał]
Ścinam z życia dziwne plony, dwa gramy z nich trzymam w dłoni
Wstaję cały poklejony, nie wiem, o czym był mój sen
Ciągle szukam tej harmonii, co jest życiem, a co po nim?
Coś mi mówi, że mam gonić, ale nie wiem, co i gdzie
Ścinam z życia dziwne plony, dwa gramy z nich trzymam w dłoni
Wstaję cały poklejony, nie wiem, o czym był mój sen
Ciągle szukam tej harmonii, co jest życiem, a co po nim?
Coś mi mówi, że mam gonić, ale nie wiem, co i gdzie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?