[Zwrotka 1: Peja]
Tak, tak, tak dzisiaj z wami się policzę
Wasza pieprzona tożsamość ma tu gówno do gadania
Rozpierdolę wasze kasty, nie obejdzie się bez bójki
Będę mocno bił i strzelał wy jebane gnojki
Jeśli nie jarzysz synu to będziesz musiał zginąć
Jeśli chodź trochę mnie zrozumiesz to obejdzie się bez dymu
Ale jeśli mnie wkurwisz, naprawdę rozpierdolisz
Na siebie wydasz wyrok, zastanów się co robisz
Uwierz mi, bo nie będę się pierdolił
Jesteś jednym z tych odpadków, których ja nie trawię
Rozpierdolę ci łeb, przy tym nieźle się zabawię
Najgorzej jest z tymi co złorzeczą dranie
Mają nas w dupie i nasze rapowanie
Z nami naprawę nie jest najgorzej
Jedynie wóda nas wykańcza
Lecz to gówno nie pomoże nam w niczym
[Zwrotka 2: Peja]
Spójrz na lewo, zerknij też w prawo
Policz do trzech, to nie pierdolony pech
Bo do ciebie jest mowa, nie jestem kurwa zjawą
Pierdolona rymowanka ma być niezłą zabawą
Napierdalam niczym Uzi, nic mnie nie powstrzyma
Pokonamy tekstami każdego skurwysyna
Sprawdź to gówno, spróbuj złożyć to do kupy
By wyjść z tego cało i nie stracić swojej dupy
Jesteś taki twardy, skończyły się żarty
Jestem całkiem poważny, jestem wściekle uparty
Więc zabieraj białą dupę z naszego terenu
Bo możesz więcej nie usłyszeć pieprzonego refrenu
Bum, bum, bum to muzyka dla uszu
Czuję się w tym gównie jak w gangsterskim buszu
Tak, tak, tak dzisiaj z wami się policzę
Wasza pieprzona tożsamość ma tu gówno do gadania
Rozpierdolę wasze kasty, nie obejdzie się bez bójki
Będę mocno bił i strzelał wy jebane gnojki
Jeśli nie jarzysz synu to będziesz musiał zginąć
Jeśli chodź trochę mnie zrozumiesz to obejdzie się bez dymu
Ale jeśli mnie wkurwisz, naprawdę rozpierdolisz
Na siebie wydasz wyrok, zastanów się co robisz
Uwierz mi, bo nie będę się pierdolił
Jesteś jednym z tych odpadków, których ja nie trawię
Rozpierdolę ci łeb, przy tym nieźle się zabawię
Najgorzej jest z tymi co złorzeczą dranie
Mają nas w dupie i nasze rapowanie
Z nami naprawę nie jest najgorzej
Jedynie wóda nas wykańcza
Lecz to gówno nie pomoże nam w niczym
[Zwrotka 2: Peja]
Spójrz na lewo, zerknij też w prawo
Policz do trzech, to nie pierdolony pech
Bo do ciebie jest mowa, nie jestem kurwa zjawą
Pierdolona rymowanka ma być niezłą zabawą
Napierdalam niczym Uzi, nic mnie nie powstrzyma
Pokonamy tekstami każdego skurwysyna
Sprawdź to gówno, spróbuj złożyć to do kupy
By wyjść z tego cało i nie stracić swojej dupy
Jesteś taki twardy, skończyły się żarty
Jestem całkiem poważny, jestem wściekle uparty
Więc zabieraj białą dupę z naszego terenu
Bo możesz więcej nie usłyszeć pieprzonego refrenu
Bum, bum, bum to muzyka dla uszu
Czuję się w tym gównie jak w gangsterskim buszu
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.