[Refren: Hans]
Uciekamy, aż nam zabraknie tchu
Uciekamy, gdy nie widać wyjścia już
Uciekamy, bo tak jest łatwiej
Niż stanąć, spojrzeć w oczy i walczyć
Uciekamy, aż nam zabraknie tchu
Uciekamy, gdy nie widać wyjścia już
Uciekamy, bo tak jest łatwiej
Niż stanąć, spojrzeć w oczy i walczyć
[Zwrotka 1: Hans]
Uciekamy, przed sobą samym i tym co nieznane
Póki to trwa, nie ma czasu by spojrzeć życiu w twarz
Uciekamy przed marzeniami, aby się nie sparzyć
Uciekamy przed uczuciami, by się nie osłabić
Uciekamy przed trudnymi pytaniami
Uciekamy przed odpowiedziami na nie
Przed odpowiedzialnością, zasłaniając się beztroską
Uciekamy z kraju, kilometry dalej wciąż szukamy raju
Gdzie dają nam więcej nie patrząc na ręce
Jak na przestępcę, więcej, spotykamy
Twarze fałszem malowane i te znane
Których uśmiech, szczerość, są tak jakby trochę podejrzane
Dusza rdzewieje, kiedy masz nadzieję
Która topnieje, no bo nic się nie dzieje...
Więc czekamy miesiącami, latami czasami
Na łut szczęścia, który z miejsca ma nas zbawić
Mijamy się z nim znów nie wiedzieć czemu
Uciekamy bojąc się, że szansy nie wykorzystamy
Uciekamy, aż nam zabraknie tchu
Uciekamy, gdy nie widać wyjścia już
Uciekamy, bo tak jest łatwiej
Niż stanąć, spojrzeć w oczy i walczyć
Uciekamy, aż nam zabraknie tchu
Uciekamy, gdy nie widać wyjścia już
Uciekamy, bo tak jest łatwiej
Niż stanąć, spojrzeć w oczy i walczyć
[Zwrotka 1: Hans]
Uciekamy, przed sobą samym i tym co nieznane
Póki to trwa, nie ma czasu by spojrzeć życiu w twarz
Uciekamy przed marzeniami, aby się nie sparzyć
Uciekamy przed uczuciami, by się nie osłabić
Uciekamy przed trudnymi pytaniami
Uciekamy przed odpowiedziami na nie
Przed odpowiedzialnością, zasłaniając się beztroską
Uciekamy z kraju, kilometry dalej wciąż szukamy raju
Gdzie dają nam więcej nie patrząc na ręce
Jak na przestępcę, więcej, spotykamy
Twarze fałszem malowane i te znane
Których uśmiech, szczerość, są tak jakby trochę podejrzane
Dusza rdzewieje, kiedy masz nadzieję
Która topnieje, no bo nic się nie dzieje...
Więc czekamy miesiącami, latami czasami
Na łut szczęścia, który z miejsca ma nas zbawić
Mijamy się z nim znów nie wiedzieć czemu
Uciekamy bojąc się, że szansy nie wykorzystamy
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.