
100k Euro 2020 (Label) (Ft. Łajzol, HAŁASTRA, Kukon & schafter)
На этой странице вы найдете полный текст песни "100k Euro" от 2020 (Label) (Ft. Łajzol, HAŁASTRA, Kukon & schafter). Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Zwrotka 1: Kwiatek Haze]
W restauracji pod Warszawą siedzę z małą czarną
Na tą szarość osypiałą znalazłem lekarstwo
Droga z podziemia na salon tak jak Marek Hłasko
Po melinach się latało, dziś już nie te lata (nie te lata)
Bo poznało się już trochę świata
Się nie posypało, bo poznałem w porę brata
Choć to tutaj dzieje się, na rejonie bez zmian
Ludziom odbiera tlen, ten trud powszedniego dnia
Młody Grzechu poczciwina sobie śmigał z buta
Gdy dostał od życia tipa, na chodniku stówka
Taki panuje tu zwyczaj, się trzy razy chucha
Na maszynach inwestycja - bach, spada jackpot
Życie jest piękne, jak sto koła euro
Wszystko zaraz się rozejdzie jak kilogram pesto
Bo żyje się tylko raz, ona jest nasty
Ja w rękawie mam as, już karuzela się kręci
[Refren: Łajzol]
Chcę pogadać z nią i dogadać się
Lecz zapada mrok i zapadam w sen, i zapadam w sen
Znów o mały krok oddalamy się
Tak znów cały rok minie lada dzień, minie lada dzień
[Zwrotka 2: Książę Mazowiecki]
Zabrałem cenne lekcje, tu nic nie ma za darmo
Kiedyś każdy tutaj miał pizdę z hajsem jak alfons
Dzisiaj praca, urobiłem się po łokcie jak tajski boks
Ale nie trzymam nosa w śniegu jak eskimos
Młoda wysyła mi fotę w nowych ciuchach - pięknie
Ja nie mogę się doczekać, aż je w końcu zdejmę
Jak tylko będę, jeżdżę gdzieś po mieście, krążę w interesach
Obudzone brudne żądze, dzwoni interesant
W restauracji pod Warszawą siedzę z małą czarną
Na tą szarość osypiałą znalazłem lekarstwo
Droga z podziemia na salon tak jak Marek Hłasko
Po melinach się latało, dziś już nie te lata (nie te lata)
Bo poznało się już trochę świata
Się nie posypało, bo poznałem w porę brata
Choć to tutaj dzieje się, na rejonie bez zmian
Ludziom odbiera tlen, ten trud powszedniego dnia
Młody Grzechu poczciwina sobie śmigał z buta
Gdy dostał od życia tipa, na chodniku stówka
Taki panuje tu zwyczaj, się trzy razy chucha
Na maszynach inwestycja - bach, spada jackpot
Życie jest piękne, jak sto koła euro
Wszystko zaraz się rozejdzie jak kilogram pesto
Bo żyje się tylko raz, ona jest nasty
Ja w rękawie mam as, już karuzela się kręci
[Refren: Łajzol]
Chcę pogadać z nią i dogadać się
Lecz zapada mrok i zapadam w sen, i zapadam w sen
Znów o mały krok oddalamy się
Tak znów cały rok minie lada dzień, minie lada dzień
[Zwrotka 2: Książę Mazowiecki]
Zabrałem cenne lekcje, tu nic nie ma za darmo
Kiedyś każdy tutaj miał pizdę z hajsem jak alfons
Dzisiaj praca, urobiłem się po łokcie jak tajski boks
Ale nie trzymam nosa w śniegu jak eskimos
Młoda wysyła mi fotę w nowych ciuchach - pięknie
Ja nie mogę się doczekać, aż je w końcu zdejmę
Jak tylko będę, jeżdżę gdzieś po mieście, krążę w interesach
Obudzone brudne żądze, dzwoni interesant
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.