0
MikMik - Guzior
0 0

MikMik Guzior

MikMik - Guzior
[Refren]
Tylko te piski i piski, i szyszki do fifki, i mik mik, jak znikłem
Tylko te piski i piski, i szyszki do fifki, i mik mik, jak znikłem
Tylko te piski i piski, i szyszki do fifki, i mik mik, jak znikłem
Tylko te piski i piski, i zielony dym w moich płucach niebieskich

[Zwrotka 1]
Chyba się ziściły mi sny, zjeździłem miasta i wrzucam LSD
I się zagnieździły glizdy, pełne od robactwa me płuca bez przerwy
Mam kwadrat jak fraktal i zielony dym w moich płucach niebieskich
Poukładałem sobie wszystko po trasie
Nikt nie jest nigdzie bezpieczny na kwasie, jebać LSD
Czuję się taki maleńki, jakbym jakiejś uległ kompresji, niech no zobaczę, e
Mnóstwo mam gówna, mnóstwo jakichś innych perspektyw
Leżę sobie w wannie, rozmyślam, dodaję, demony na plecach bez przerwy
Z wachlarzem pełnym, obszernym, zabierają życie bez mercy
Chwyci, nie puści, ja nie żyję bez spin
Ciągle ktoś zabiera luz mi, gdy staję się lepszy, suko
Don't be so fucking offended, życie przejebany pressing bez granic
Te brzegi się zeszły, ulegam sugestii, udało się im mnie uwięzić
Jestem na lekcji, znowu czegoś nie zdam, znowu nieobecny
Kurwa mać, Pepsi czy Cola, te kreski czy browar
Czy bez nich nie zdołam, ziomeczku po'edz mi
Bo jestem świeższy niż woda, mam przepis i towar, by przeżyć i skonać
I grzeszyć i kochać, i grzeszyć i kochać, i przeżyć i skonać
Spojrzeć w oczy bestii
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?