0
Klasyka gatunku II - Patokalipsa
0 0

Klasyka gatunku II Patokalipsa

Klasyka gatunku II - Patokalipsa
[Zwrotka 1: Penx]
Te lamy bardzo, kurwa, zdziwi, że dla tylu fanów rapy gramy
Tacy sami od lat, jebać TV, mi rap life ocalił
Na necie same dziwki, chcę im przygotować stryczek
Biorę talerze z domu, dzisiaj kurwo program ćwiczę
Dobra, styknę, już się nie pierdolę już w kwestii łatwej
Perfekcyjna, zamknij mordę, bo pozamiatałem
I to nie blef na spokojnie, bo to Michał na wkurwie
I to jest gniew, was pochłonie i w to mi graj jak lutnię
Ta, znaczy przypierdoli w tępe łby
Zjedzą zęby na tym, wypierdolę chętnie w kły
Rap, łajzo, dał nam siłę, z hajsem czasem krucho jest
Się dawno zatraciłem, ty nie spinaj, Lose Yourself

[Zwrotka 2: Eripe]
Pato Pato, robiliśmy jaja z rapu
Po to, by obrzucana nimi była ta zgraja łaków
Amunicji już na dekadę, a beka jest dalej
Nie słyszy jak się potyka, kaleka, nie raper
Lecę freestyle jak szczekają, no bo po co beef
Automatycznie na te pizdy sram, mów mi Koprobofil
A propos roboty, to bronię przed nią się już chwilę też
Sobie wykorzystuję wolne jak Chilavert
Nasza muzyka urywa dupy, się chill skończył
Wasza muzyka usypia dupy jak Bill Cosby
Zbić piątki, pionki powalić na tracku
To Patokalipsa, Kraków, skurwysynu, nowy mistrz Polski
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?