[Zwrotka 1: Peja]
Nie da się zaprzeczyć – też robiłem złe rzeczy
Zachowywać się jak kretyn zdarzyło się niestety
Na cały świat złorzeczyć, gadać od rzeczy
Nie potrafiąc się cieszyć, potem wstydzić się, peszyć
Chociaż ludzką rzeczą grzeszyć, budzisz się, gdy jest za późno
Gdy starania szły na marne, gdy kłopotów znów mnóstwo
Burdy pijackie, kłamstwa i cudzołóstwo
By ponownie odchorować zapatrzony w nowe bóstwo
Oto konsekwencje życia bez przemyśleń na luźno
Oto, co się będzie działo, gdy już będzie za późno
Źle oceniasz sytuacje, to popłyniesz raczej szybko
Sam się krzywdzisz w zatraceniu, nazajutrz będzie Ci przykro
I wnet wyprzesz te refleksje, mając do bliskich pretensje
Skupiony na używkach i przypadkowym seksie
Dziś wieczór całkiem nieźle, uczta bogów na Olimpie
Dziś sto procent masz rozrywkę, jutro tonąc chwycisz brzytwę
Bierzesz udział w tej gonitwie, zastanawiasz się czy warto
Znów na kacu roztrzęsiony, sam na sam z poranna ćwiartką
Bez wsparcia ojcze, matko, za jakie grzechy cierpieć
Muszę ja, śmiertelnik, w tym uzależnień piekle

[Refren: Kali]
Podaj mi dłoń, jeśli jesteś przy mnie
Sam w noce i dnie na dnie bezczynnie
Nie mam siły już tak żyć
W objęciach mroku gnić
Podam Ci dłoń, kiedy będziesz przy mnie
Bo też byłem tam, moje sumienie winne
Pomogę Ci z tego wyjść
Przestań śnić, zacznij żyć
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?