0
Ciągle bakam skit - Wiśnia Bakajoko
0 0

Ciągle bakam skit Wiśnia Bakajoko

Ciągle bakam skit - Wiśnia Bakajoko
[Skit]
Ciągle bakam, wszędzie w studiu walają mi się pecyny
Ma powieka się opuszcza coraz niżej, pić mi się chce iść nie
Więc marzę o wodzie, a ja
A ja chodzę, desperacko szukam bletek na podłodze
Dawaj mnie to, chwytam w płucach mury szczodre
Łypią na mnie społeczniaki przeokropne, to nic
Ciągle bakam, psy mnie męczą, a ja się nie boje leszczów
Stoją w bramie, czając się na rzezimieszków
Ludzie lotka choć kałuże są na drodze, a ja
Ja pierdole, nie przejmuję się wyrokiem ani sądem
Po osiedlu chodzę sobie w ręku z jointem
Co dzień palę nabombiony jestem konkret, o tak
Ciągle bakam, alejkami jadą kurwy kabaryną
Jakaś para wali włada pijąc wino
Patrzą jak psy grzebią w czyimś samochodzie, a ja
A ja chodzę, po osiedlu zawsze z czołem podniesionym
Z każdą kurwą tu się rusza, niech się goni
Idą lumpy zwiastun burzy, fajans w dłoni, o tak
Ciągle bakam, nagle do mnie podbija czy kopsnę grosza
Mówię masz dwie dychy i się dzisiaj pobaw
Nażarł plonów i położył się na drodze, a ja
A ja chodzę, i nie straszna mi wirażka ani seba
Ani łobuz, który czai się z za drzewa
Szukam grassu, który kopie jak torpeda...
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?