[Zwrotka 1]
Pseudonim mam jak grecki bóg i mi pasuje ten cringe
W głowie mam film, srogi miks jak Romero i Lynch
Na ulicach pełno zombie, ty już palisz im znicz
Ja w nich widzę przebudzonych, choć jeszcze nie dziś
Puszczam kropelka po kropelce, życia sekret na bit
I nie przypuszczam, jestem pewien, ludziom przejdzie ten syf
Co gra grzecznie każdy, ugłaskany przez komercję miś
Wjadę z drzwiami, w tym ich korpo-konformizm, jak Dead Kennedys
Pierwszy milion to mój team i stan umysłu
Mogę wszystko i się nie waż brać tego w cudzysłów
Głodny i dorosły wilk, parę szram na pysku
Wchodzę z mroku, a przy ogniu jakaś banda chłysków
Czuję w ich kościach pierwszy tour, debiutantki album
Pierwszy boom, co za kark mnie wyrwie z undеrgroundu
Wiem, że to czuć, już płynie moja łódź do nowych landów
Niе słyszałeś jeszcze nut, a już zakładasz fanclub
[Refren]
Już jutro będą znali mnie
Wszyscy tacy rozbrykani będą stać jak pień
Chociaż idziemy z torbami, nie zwijamy się
Tylko już się urządzamy w każdym z waszych miejsc
Już jutro będą znali mnie
Wszyscy tacy rozbrykani będą stać jak pień
Chociaż idziemy z torbami, nie zwijamy się
Tylko już się urządzamy w każdym z waszych miejsc
Pseudonim mam jak grecki bóg i mi pasuje ten cringe
W głowie mam film, srogi miks jak Romero i Lynch
Na ulicach pełno zombie, ty już palisz im znicz
Ja w nich widzę przebudzonych, choć jeszcze nie dziś
Puszczam kropelka po kropelce, życia sekret na bit
I nie przypuszczam, jestem pewien, ludziom przejdzie ten syf
Co gra grzecznie każdy, ugłaskany przez komercję miś
Wjadę z drzwiami, w tym ich korpo-konformizm, jak Dead Kennedys
Pierwszy milion to mój team i stan umysłu
Mogę wszystko i się nie waż brać tego w cudzysłów
Głodny i dorosły wilk, parę szram na pysku
Wchodzę z mroku, a przy ogniu jakaś banda chłysków
Czuję w ich kościach pierwszy tour, debiutantki album
Pierwszy boom, co za kark mnie wyrwie z undеrgroundu
Wiem, że to czuć, już płynie moja łódź do nowych landów
Niе słyszałeś jeszcze nut, a już zakładasz fanclub
[Refren]
Już jutro będą znali mnie
Wszyscy tacy rozbrykani będą stać jak pień
Chociaż idziemy z torbami, nie zwijamy się
Tylko już się urządzamy w każdym z waszych miejsc
Już jutro będą znali mnie
Wszyscy tacy rozbrykani będą stać jak pień
Chociaż idziemy z torbami, nie zwijamy się
Tylko już się urządzamy w każdym z waszych miejsc
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.