[Intro]
Siedzę sobie w kuchni, na bombie
I palę sobie szlugi - Viceroye
W szkiełku jakieś bzdury, o wojnie
Ja oglądam dupy, na telefonie
I kończy mi się browiec, to Pilsner
Chwila, moment, niech pomyślę
No przecież walą goude na Bliskiej
Mają wódki zmrożone, jak Disney
[Zwrotka 1: Oskar]
Kręcę się chwilę jak pliki w liczarce
Sprawdzam piłki wyniki w przeglądarce
Patrzę czy nie przybyło mi dziś zmarszczek
Kanapkę z pasztetem popijam barszczem
Biorę taryfę a w zasadzie Uber
Brudno w niej jak po napadzie na burdel
Driver na licencji cudzej na stówę
Poproszę frytki, burgera i wódę
Wchodzę po schodach, bo winda nie jedzie
Jest ciemno jak w dupie za to kiepy wszędzie
Leci dziewczyna bez zęba na przedzie
Otwieram se drzwi cały przedpokój w ledzie
Jeszcze nie wszedłem już strzeliłem gola
Panna cała w dziarach jara jointa z orange
Typ coś sepleni ty melanż nie molanż
A dodatkowo ma fryzurę jak Solange
Podbijam na szluga, na taras
Typ i jakaś dupa, zapalar
Ta panna jest w ciuchach, Max Mara
Spoko, ale, kurwa, za stara
Patrzę na to wszystko dość chłodno
Nie wiem czy wyjść z nią czy osobno
Wysiliłem szybko swą mądrość
Wiem muszę tylko pierdolnąć
Siedzę sobie w kuchni, na bombie
I palę sobie szlugi - Viceroye
W szkiełku jakieś bzdury, o wojnie
Ja oglądam dupy, na telefonie
I kończy mi się browiec, to Pilsner
Chwila, moment, niech pomyślę
No przecież walą goude na Bliskiej
Mają wódki zmrożone, jak Disney
[Zwrotka 1: Oskar]
Kręcę się chwilę jak pliki w liczarce
Sprawdzam piłki wyniki w przeglądarce
Patrzę czy nie przybyło mi dziś zmarszczek
Kanapkę z pasztetem popijam barszczem
Biorę taryfę a w zasadzie Uber
Brudno w niej jak po napadzie na burdel
Driver na licencji cudzej na stówę
Poproszę frytki, burgera i wódę
Wchodzę po schodach, bo winda nie jedzie
Jest ciemno jak w dupie za to kiepy wszędzie
Leci dziewczyna bez zęba na przedzie
Otwieram se drzwi cały przedpokój w ledzie
Jeszcze nie wszedłem już strzeliłem gola
Panna cała w dziarach jara jointa z orange
Typ coś sepleni ty melanż nie molanż
A dodatkowo ma fryzurę jak Solange
Podbijam na szluga, na taras
Typ i jakaś dupa, zapalar
Ta panna jest w ciuchach, Max Mara
Spoko, ale, kurwa, za stara
Patrzę na to wszystko dość chłodno
Nie wiem czy wyjść z nią czy osobno
Wysiliłem szybko swą mądrość
Wiem muszę tylko pierdolnąć
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.