[Intro]
Kołobrzeg, Opole kurwa, dzień dobry!
Ta, raz, um, ta raz, um
Fuck it
Check it, check it
Elo
Raz, raz, raz, raz, raz, raz, raz, raz, raz
[Refren]
Pierdolę wasze mikrofony (wasze mikrofony)
Jebać mikrofony (jebać)
Fuck it!
Pierdolę wasze mikrofony (wasze mikrofony)
Jebać mikrofony (jebać)
Check it!
[Zwrotka 1]
Wchodzę tylko po glorię, tylko po wiktorię
Zawsze w życiowej formie, spokojnie, spokojnie, bez nerwów
Bez prądu nie ruszy jak jebany trolejbus (jebany trolejbus)
Awaria prądu, wypierdala Ci korki
220 Voltów, i chuj mnie obchodzi, że to nie trafia w bit
Weź se kurwa i lepiej nawiń
Te rapy nakurwiam jak jebany karabin
Most wanted, to tnie Cię jak wakazashi, Ty sushi
Ja latam, ten styl to piekło, bestseller
No widzisz kurewko? Arcydzieło
Chuj we fejm, od fleszy dystans
Patrz kurwa jak te rymy pizgam
Na wieki wieków amen
Teraz i zawsze zatruty atrament
Wiecznym piórem jak w mediach potwierdzam
Ten styl to piekło, to sięga poza azymut
To płynie kurwa jak z nut
Patrzysz się na horyzont, AWRUK
To sięga poza azymut, to płynie kurwa jak z nut
Patrzysz się na horyzont, AWRUK
Zdziwiony, zaskoczony, zdezorientowany
Nie odwracaj kota ogonem, czas jest tu taki ugotowany
Ładnie się wybrał, kurwa jebany
Survival w klapkach, chuj, nic nie zrobisz, urok miasta
Przecież nikt kurwa się nie będzie chlastał
Zwrot akcji w filmie, to Ci nie daje zasnąć
I nie masz już rulon, nie masz jak frunąć
Ostatni rulon, powiedz kurwa jak frunąć?
Bit swoje, Rogal swoje
Suma summarum i tak kurwa wszystko jest moje
O jejku, upiekłeś kurwa croissanty w piekarniku?
Widzisz, mi się nie spieszy
O jejku, upiekłeś kurwa croissanty w piekarniku, ja Mortal Kombat
Palę jaszi jak klątwa dziabąga
Kołobrzeg, Opole kurwa, dzień dobry!
Ta, raz, um, ta raz, um
Fuck it
Check it, check it
Elo
Raz, raz, raz, raz, raz, raz, raz, raz, raz
[Refren]
Pierdolę wasze mikrofony (wasze mikrofony)
Jebać mikrofony (jebać)
Fuck it!
Pierdolę wasze mikrofony (wasze mikrofony)
Jebać mikrofony (jebać)
Check it!
[Zwrotka 1]
Wchodzę tylko po glorię, tylko po wiktorię
Zawsze w życiowej formie, spokojnie, spokojnie, bez nerwów
Bez prądu nie ruszy jak jebany trolejbus (jebany trolejbus)
Awaria prądu, wypierdala Ci korki
220 Voltów, i chuj mnie obchodzi, że to nie trafia w bit
Weź se kurwa i lepiej nawiń
Te rapy nakurwiam jak jebany karabin
Most wanted, to tnie Cię jak wakazashi, Ty sushi
Ja latam, ten styl to piekło, bestseller
No widzisz kurewko? Arcydzieło
Chuj we fejm, od fleszy dystans
Patrz kurwa jak te rymy pizgam
Na wieki wieków amen
Teraz i zawsze zatruty atrament
Wiecznym piórem jak w mediach potwierdzam
Ten styl to piekło, to sięga poza azymut
To płynie kurwa jak z nut
Patrzysz się na horyzont, AWRUK
To sięga poza azymut, to płynie kurwa jak z nut
Patrzysz się na horyzont, AWRUK
Zdziwiony, zaskoczony, zdezorientowany
Nie odwracaj kota ogonem, czas jest tu taki ugotowany
Ładnie się wybrał, kurwa jebany
Survival w klapkach, chuj, nic nie zrobisz, urok miasta
Przecież nikt kurwa się nie będzie chlastał
Zwrot akcji w filmie, to Ci nie daje zasnąć
I nie masz już rulon, nie masz jak frunąć
Ostatni rulon, powiedz kurwa jak frunąć?
Bit swoje, Rogal swoje
Suma summarum i tak kurwa wszystko jest moje
O jejku, upiekłeś kurwa croissanty w piekarniku?
Widzisz, mi się nie spieszy
O jejku, upiekłeś kurwa croissanty w piekarniku, ja Mortal Kombat
Palę jaszi jak klątwa dziabąga
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.