0
Sukces? (Errata) - Quebonafide
0 0

Sukces? (Errata) Quebonafide

Sukces? (Errata) - Quebonafide
[Intro: Krzy Krzysztof, Astek i Rado Radosny]
-Dobra, Krzy Krzysztof
-Jarosław i Radosław
-Tak jest
-Ta jest
-Ludzie Sztosy na Erotyce, mordy to jest szalony mixtape nagrany w 10 dni
-Tak jest
-Nie jest inaczej
-Lecimy z tym

[Zwrotka 1]
Lepiej żyć po swojemu, jebać te parę hejtów
Jeszcze w podziemiu byłem gościem od fajerwerków
Dzisiaj walę litrami, butelka niszczy mi pamięć
Przysięgam, stary, nigdy nie nazwę tego wygrywaniem
Stoję nad Czufut-Kale odziany w caligae
Włożyłem w to w chuj, włożyłem w to wszystko, co miałem
A teraz gardzę tym bardziej niż bardziej, zrozum w końcu
Chory na wyobraźnię, bo pragnę symptomów i bodźców
W sercu obozu uchodźców, to mówi "Po prostu odpuść"
Znowu się czuję jak wytwór, znowu się czuję jak produkt
"Odpuść", tu, gdzie na stu farta ma może z jeden
Jak już coś da ci miłość, ziomku, to polskie reggae
Przechodzę siebie, ale nie mam już gdzie dojść
Pomimo wniosków, w dół opadają ręce; Hiob
Oddaj mi moje życie, zabierz mi moją flotę
I ciary, kiedy słucham starych nieudanych zwrotek
Chcesz się otrzeć o sukces, widzę, jak niewinnie się skradasz
Błagam idź z tym froteryzmem gdzie indziej, madamme
Nigdy nie chciałem stać się gwiazdą, dalej szydzę z nich
I dalej nie chcę, ale bliżej mi do Givenchy
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?