[Refren: Bajorson]
Kiedyś nie mieliśmy nic
Jakoś łatwiej było żyć
Wszystko było takie inne (inne)
Teraz kiedy wszystko mam
Sława zgadza się i hype
Tylko Ciebie nie ma przy mnie (przy mnie)
Każdy smutek, żal i ból
Dzieliliśmy pół na pół
Wszystko było takie inne (inne)
Teraz kiedy jestem tu
I przestałem spadać w dół
Znowu Ciebie nie ma przy mnie (przy mnie)
[Zwrotka 1: Bajorson]
Bolą mnie bary od dźwigania tych problemów w środku
Jestem jak Prometeusz, ciągle myślę jak się odkuć
Chłonie mnie czeluść, ale niby wszystko jest w porządku
Od kiedy mym początkiem stał się koniec końców
W końcu ujrzałem prawdę, która dla mnie była mitem
Niczym jebany Ikar, zobacz jak dostałem skrzydeł
Chciałem od życia wyrwać więcej, już na nic nie liczę
Zasypiam przy otwartym oknie, ciągle wietrzę spisek
Nie chcę już inicjałów twoich, ani żadnych innych
Po tamtych rana się zagoi, pozostaną blizny
Ich przepowiednie nie sprawdziły się, już miałem nie żyć
Jak widzisz żyję pełen sił, dożyłem dwóch papieży
Nie chcę już wierzyć w to, że będzie dobrze, tylko ma być
Chcę się rozwijać, a nie myśleć jak nie dać się zabić
Nie chcę się bawić mówiąc w kółko, że mi wszystko jedno
Wybaczam Ci, bo nie chcę więcej żyć zemstą jak Fredro
Kiedyś nie mieliśmy nic
Jakoś łatwiej było żyć
Wszystko było takie inne (inne)
Teraz kiedy wszystko mam
Sława zgadza się i hype
Tylko Ciebie nie ma przy mnie (przy mnie)
Każdy smutek, żal i ból
Dzieliliśmy pół na pół
Wszystko było takie inne (inne)
Teraz kiedy jestem tu
I przestałem spadać w dół
Znowu Ciebie nie ma przy mnie (przy mnie)
[Zwrotka 1: Bajorson]
Bolą mnie bary od dźwigania tych problemów w środku
Jestem jak Prometeusz, ciągle myślę jak się odkuć
Chłonie mnie czeluść, ale niby wszystko jest w porządku
Od kiedy mym początkiem stał się koniec końców
W końcu ujrzałem prawdę, która dla mnie była mitem
Niczym jebany Ikar, zobacz jak dostałem skrzydeł
Chciałem od życia wyrwać więcej, już na nic nie liczę
Zasypiam przy otwartym oknie, ciągle wietrzę spisek
Nie chcę już inicjałów twoich, ani żadnych innych
Po tamtych rana się zagoi, pozostaną blizny
Ich przepowiednie nie sprawdziły się, już miałem nie żyć
Jak widzisz żyję pełen sił, dożyłem dwóch papieży
Nie chcę już wierzyć w to, że będzie dobrze, tylko ma być
Chcę się rozwijać, a nie myśleć jak nie dać się zabić
Nie chcę się bawić mówiąc w kółko, że mi wszystko jedno
Wybaczam Ci, bo nie chcę więcej żyć zemstą jak Fredro
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.