[Refren: Pikers]
Nie wiesz jak silne jest zioło które z sobą mam
Songokan, Songokan
Najpierw odpalimy jointa potem bongo mam, bongo mam, potem bongo mam
Nie wiesz jak silne jest zioło które z sobą mam
Songokan, Songokan
Najpierw odpalimy jointa potem bongo mam, bongo mam, potem bongo mam
[Zwrotka: Pikers]
Prosty chłopak jak Kękę, ale chcesz palić to pięć miej
Za to przeszukuje tu pies mnie i nie pomogą tu mięśnie
Tyle konfidentów że trzeba przegrupować to osiedle
Jointem na oriencie
Odwracamy głowę bezwiednie
Dlatego jebać sąsiadki jak podrywacze.pl
Nie wiesz co dla mnie ten chodnik znaczy omijaj ten teren
Dzisiaj jestem jeszcze zerem, ale u nas jestem kimś
Z moją grupą zrobię kwit choć nie ufasz im dziś
Ale niektórzy wciąż zbyt twardzi nie jesteś w stanie zbić ich gardy
Chcecie pić, palić ale żaden z was nie był z nami
Tam gdzie śmierdzi przypałem jak ziołem z moich skarpet
Zacznij się modlić o mnie bo w ogóle się nie martwię
Kiedy jadę z tym przez dzielnice tam płonie następny splif
Albo ktoś zaczyna pić
Albo schodzi na to ten bit
Znam to lecę niepotrzebny paszport kto zbije ten stres mi
Na bloku bez opresji uwierz mi
Nie wiesz jak silne jest zioło które z sobą mam
Songokan, Songokan
Najpierw odpalimy jointa potem bongo mam, bongo mam, potem bongo mam
Nie wiesz jak silne jest zioło które z sobą mam
Songokan, Songokan
Najpierw odpalimy jointa potem bongo mam, bongo mam, potem bongo mam
[Zwrotka: Pikers]
Prosty chłopak jak Kękę, ale chcesz palić to pięć miej
Za to przeszukuje tu pies mnie i nie pomogą tu mięśnie
Tyle konfidentów że trzeba przegrupować to osiedle
Jointem na oriencie
Odwracamy głowę bezwiednie
Dlatego jebać sąsiadki jak podrywacze.pl
Nie wiesz co dla mnie ten chodnik znaczy omijaj ten teren
Dzisiaj jestem jeszcze zerem, ale u nas jestem kimś
Z moją grupą zrobię kwit choć nie ufasz im dziś
Ale niektórzy wciąż zbyt twardzi nie jesteś w stanie zbić ich gardy
Chcecie pić, palić ale żaden z was nie był z nami
Tam gdzie śmierdzi przypałem jak ziołem z moich skarpet
Zacznij się modlić o mnie bo w ogóle się nie martwię
Kiedy jadę z tym przez dzielnice tam płonie następny splif
Albo ktoś zaczyna pić
Albo schodzi na to ten bit
Znam to lecę niepotrzebny paszport kto zbije ten stres mi
Na bloku bez opresji uwierz mi
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.