0
Tytani pracy - Małach (Ft. Paluch)
0 0

Tytani pracy Małach (Ft. Paluch)

Tytani pracy - Małach (Ft. Paluch)
[Zwrotka 1: Małach]
Jeśli mam do czegoś usiąść, to musi na maksa mnie jarać
Podobać się mi, a nie ludziom, a potem niech mówią, czy jest gitara
Dla niektórych praca to kara, sam musiałem tyrać, by wkładać do gara
Marchewkę z cebulą, nie kurwa homara, i wierz mi, że trzeba się starać
Zapierdalałem od piątej na nogach po dwadzieścia godzin codziennie
I nie płakałem, że bardzo mi ciężko, chociaż liczyłem na więcej
Idź i to wynieś, i pozamiataj, i uśmiechnij się pan, panie kelner
Ja w głowie nuciłem piosenkę „Pies cię jebał w rękę”
Na kuchniach, na salach, w hotelach, na barach, w zmywakach, w taksówce i w moich koszmarach bywałem
A teraz ich wszystkich nabrałem, i to nie jest wałek, ja zapierdalałem
Po nocach nie spałem, żeby numery co wyjdą ode mnie zagrały
Na twoich emocjach, i to nie jest obciach jak wzruszysz się, daj spokój stary
Zamiast być w domu z rodziną, siedzę z muzyką, drugą dziewczyną
Często się kłócą, lecz wiedzą, że tytani pracy tak muszą i jakoś żyją
Od czasu do czasu napiją, lecz od tego czasu to poszło mi w dół z siedem kilo
Za bardzo coś pożyłem chwilą, i na głowie tyle, że myśli się biją
Bez poświęcenia niczego nie dojdzie się nigdzie, dlatego jestem
Jebanym kujonem, jak mówisz o rapie, nie spóźniam się na żadną lekcję
Co płytę wyciągam zawleczkę, niech słucha każdy, chyba że nie chce
Nie obce mi ciężko pracować, a z rapem już będę po grobową deskę

[Refren]
Czasem mam wyrzuty sumienia
I tego, co mam, nie doceniam
Izoluję się od otoczenia
Uzależniają mnie marzenia
Czasem mam wyrzuty sumienia
I tego, co mam, nie doceniam
Izoluję się od otoczenia
Uzależniają mnie marzenia
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?