0
List pożegnalny (Rok później) - Filipek
0 0

List pożegnalny (Rok później) Filipek

List pożegnalny (Rok później) - Filipek
[Intro]
In the endless sky we are but one
In my dreams wolf and I

[Zwrotka 1]
Wiesz, parę lat temu byłem gotowy do uzewnętrznienia
Parę lat temu, ta, cały poprzedni żyłem jak szczeniak
Teraz doceniam ile cierpiałaś za pseudo image
Ile ścierpisz jeśli faktycznie będziemy żyli
W naszej symbiozie ja gonie za snami ty gonisz tu za mną
A obietnice, które zostawiam tobie na ustach to trash-talk
Bo jestem łajzą nie dla mnie wesela i dzieci na bank
To wszystko zostawiam moim kolegom
Którym się dawno zjebało we łbach
I to jest tak że wracam o 5 przepity wódką
Pachnę prefumem, kurwa co nie jest twój
Zarabiam może 2 koła brutto
I klnę na życie tutaj jak głupi chuj
Co we mnie takiego, że taka dziewczyna se radzi ze smutkiem
Kiedy tu znowu są kurwa kłótnie i kładę na płótnie słowa co cudnie
Mogą cie ranić, bo prawda na trackach to prawda o tobie
I jeśli wyciągam tu swoje życie
To tak jakbym kurwa wyciągał twoje
Mogę być sam a jeśli z kimś to tylko z tobą
Ta dana obietnica zobowiązuje
Choć czasem czuje się jakbym był tu obok
Nie zmieni faktu tego żadna z tych kurew
Żaden z melanży, żaden z wyjazdów
I chociaż też masz dość i nie wiesz już co robić
To jakoś życie nas kiedyś połączyło
I zawsze cie spotykam tu w połowie drogi
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?