[Zwrotka 1]
Cały plan na dzisiejszy dzień to bezsens
Codziennie tylko myślę, że kiedyś nadejdą lepsze
Jak z dziewczyną to i z życiem tak jak zwykle nagłe spięcie
Znów moja przegrana bierze postać niebezpieczne
Zrobiłem tyle, a znów płaczę, choć uratuj mnie
Czuje się jak Miley Cyrus, jak Rick Owens, albo Iron Man
Mówisz mi, że nic nie robisz, tylko siedzisz i przeliczasz cash
Przyjdzie co do czego, wtedy odwrót, widzę tylko cień
Na osiedlu, gdzie widzę tylko przestój i marazm
Dwóch na pięciu, gdzie dwójka goni, piątka wciąż spierdala
I na zmierzchu przebija się już słońce, słyszysz alarm
To nie jest syrena, tylko to doba bez xana
Dzisiaj biegam, gdzie zgubiłem wszystkie myśli
Nie wiem o co chodzi, chyba wezmę szybki prysznic
Co chcę zrobić?, Co on wymyślił?, Co ma na szyi?, Czy to rozjebane iksy?
[Refren]
Odpierdala mi bez benzo, bez życia na trzeźwo
I na spadające krzesło
Uzależnione dziecko, w sumie wszystko jedno
Odpierdala mi bez benzo, bez życia na trzeźwo
I na spadające krzesło
Uzależnione dziecko, w sumie wszystko jedno
[Zwrotka 2]
A zrobiłem to wszystko tylko po to, byś się pytał
Chcę widzieć reakcje ludzi, kiedy ktoś się ze mną wita
Czy ty wiesz ile zrobię zanim zostawisz mi osad?
Czy ty wiesz ile zrobię, jak przetrwałem tyle w nosa?
Pada deszcz, a chwili nawet tutaj się nie schowam
Walczę o swoją drużynę, tak jak gang swojego bossa
Nie wiem, w sumie to nic nie wiem i nie pytam
Znowu ktoś się ze mną wita i pyta, czy mam pociągnąć
Nie wiem, teoretycznie prosił mnie o przypał
A praktycznie to wyglądał jakby mógł za to obciągnąć
Żadna mądra dziewczyna tutaj nie mówi o zyskach
I dlaczego jak z nią gadam to ma tak wielkie źrenice?
A przecież każda dziewczyna to chce wszystko z ciebie wyssać
Takich dziewczyn nie ma mówiąc wprost analogicznie
Ty chciałaś błyszczeć? Coś mi pokazać?
Czeka specjalista i wizyta u lekarza
Cały plan na dzisiejszy dzień to bezsens
Codziennie tylko myślę, że kiedyś nadejdą lepsze
Jak z dziewczyną to i z życiem tak jak zwykle nagłe spięcie
Znów moja przegrana bierze postać niebezpieczne
Zrobiłem tyle, a znów płaczę, choć uratuj mnie
Czuje się jak Miley Cyrus, jak Rick Owens, albo Iron Man
Mówisz mi, że nic nie robisz, tylko siedzisz i przeliczasz cash
Przyjdzie co do czego, wtedy odwrót, widzę tylko cień
Na osiedlu, gdzie widzę tylko przestój i marazm
Dwóch na pięciu, gdzie dwójka goni, piątka wciąż spierdala
I na zmierzchu przebija się już słońce, słyszysz alarm
To nie jest syrena, tylko to doba bez xana
Dzisiaj biegam, gdzie zgubiłem wszystkie myśli
Nie wiem o co chodzi, chyba wezmę szybki prysznic
Co chcę zrobić?, Co on wymyślił?, Co ma na szyi?, Czy to rozjebane iksy?
[Refren]
Odpierdala mi bez benzo, bez życia na trzeźwo
I na spadające krzesło
Uzależnione dziecko, w sumie wszystko jedno
Odpierdala mi bez benzo, bez życia na trzeźwo
I na spadające krzesło
Uzależnione dziecko, w sumie wszystko jedno
[Zwrotka 2]
A zrobiłem to wszystko tylko po to, byś się pytał
Chcę widzieć reakcje ludzi, kiedy ktoś się ze mną wita
Czy ty wiesz ile zrobię zanim zostawisz mi osad?
Czy ty wiesz ile zrobię, jak przetrwałem tyle w nosa?
Pada deszcz, a chwili nawet tutaj się nie schowam
Walczę o swoją drużynę, tak jak gang swojego bossa
Nie wiem, w sumie to nic nie wiem i nie pytam
Znowu ktoś się ze mną wita i pyta, czy mam pociągnąć
Nie wiem, teoretycznie prosił mnie o przypał
A praktycznie to wyglądał jakby mógł za to obciągnąć
Żadna mądra dziewczyna tutaj nie mówi o zyskach
I dlaczego jak z nią gadam to ma tak wielkie źrenice?
A przecież każda dziewczyna to chce wszystko z ciebie wyssać
Takich dziewczyn nie ma mówiąc wprost analogicznie
Ty chciałaś błyszczeć? Coś mi pokazać?
Czeka specjalista i wizyta u lekarza
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.