[Refren]
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia bez sprzętu ze sobą
Pu- Pu- Pu- Publico Bono
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia bez sprzętu ze sobą
Publico, Publico, Publico Bono
[Zwrotka 1: Niemy]
Idę sam nocą
Chciałem coś zjeść, ale w sumie po co
Chciałem coś zjeść, no i w sumie spoko
Wpierdolę was tu, Niemy proroczo
Hej, hej, hej
Pro Publico Bono, więc idę tak dalej
Byku mam graal i buty na miarę
Szył mi dratewka, gdy miał niezłą banię
No chodź podejdź bliżej, nic się nie stanie
Ey! I robię to znów
Ludu na mieście to jest dzisiaj w chuj
Wybija druga - wychodzę na łów
Wybija druga - się zapętlam już
Wooh
Suka na stacji tu węszy Givenchy
Minął już kult szerokich spodni
Lubię fałszywki, bo śmieszne ich mordy
Widzę jebane kwadraty, trójkąty
Nie dawaj mi ręki błagam
Nie wiem gdzie wcześniej była
Ścigam się dziś z diabłem
O miano skurwysyna
Wszystkie rany w CV
Tego nie zapominam
Zniknął Ci bracie patent
I zniknęła dziewczyna, no cóż
Papa!
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia bez sprzętu ze sobą
Pu- Pu- Pu- Publico Bono
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia Pro Publico Bono
Publico, Publico, Publico Bono
Moja familia bez sprzętu ze sobą
Publico, Publico, Publico Bono
[Zwrotka 1: Niemy]
Idę sam nocą
Chciałem coś zjeść, ale w sumie po co
Chciałem coś zjeść, no i w sumie spoko
Wpierdolę was tu, Niemy proroczo
Hej, hej, hej
Pro Publico Bono, więc idę tak dalej
Byku mam graal i buty na miarę
Szył mi dratewka, gdy miał niezłą banię
No chodź podejdź bliżej, nic się nie stanie
Ey! I robię to znów
Ludu na mieście to jest dzisiaj w chuj
Wybija druga - wychodzę na łów
Wybija druga - się zapętlam już
Wooh
Suka na stacji tu węszy Givenchy
Minął już kult szerokich spodni
Lubię fałszywki, bo śmieszne ich mordy
Widzę jebane kwadraty, trójkąty
Nie dawaj mi ręki błagam
Nie wiem gdzie wcześniej była
Ścigam się dziś z diabłem
O miano skurwysyna
Wszystkie rany w CV
Tego nie zapominam
Zniknął Ci bracie patent
I zniknęła dziewczyna, no cóż
Papa!
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.