[Zwrotka 1: Rado Radosny]
Czterech kumpli, rodem z Łodzi, z dobrych rodzin
Feler tu tkwi, że te ziomy lubią promil
Jeden ćpuń był i razem co weekend na disco
Iść chcą by pracowały siusiaki ich wciąż
Typ istot mających wszystko
Mają też majątek imponujujący dziwkom
A przepis na kobiety to stepy lakierki
To włosy i żel w nich i umoczyć na dancing
I tata sponsor, syn szastał forsą
Gdy ciurlał w jedną, w mig kłuć następną
Jak dziwek nie było, co robić? To kurwę!
Najbliżej Dionizos, miejscowy to burdel
Pomysł to ujdzie, nie trzeba się trudzić
Ludzie wymyślili burdel no i burdel jest dla ludzi
Ale zamęt wprowadził jeden z nich, Paweł
Bo puścił kumpli w kilka chwil w niepamięć
Nie dane im było zapoznać się z faktem, że
Paweł ma dane, on ma serca wybrankę
Spędzał dzień za dniem z nią, chwila za chwilą
I wtem tak on nagle: boy, to chyba miłość
[Refren]
Rzadko facet umie to pogodzić
To walka z czasem- panna albo ziomy
To trudne raczej, sam zdecyduj się:
Czy z nią na spacer, czy z nimi na wódkę?
Czterech kumpli, rodem z Łodzi, z dobrych rodzin
Feler tu tkwi, że te ziomy lubią promil
Jeden ćpuń był i razem co weekend na disco
Iść chcą by pracowały siusiaki ich wciąż
Typ istot mających wszystko
Mają też majątek imponujujący dziwkom
A przepis na kobiety to stepy lakierki
To włosy i żel w nich i umoczyć na dancing
I tata sponsor, syn szastał forsą
Gdy ciurlał w jedną, w mig kłuć następną
Jak dziwek nie było, co robić? To kurwę!
Najbliżej Dionizos, miejscowy to burdel
Pomysł to ujdzie, nie trzeba się trudzić
Ludzie wymyślili burdel no i burdel jest dla ludzi
Ale zamęt wprowadził jeden z nich, Paweł
Bo puścił kumpli w kilka chwil w niepamięć
Nie dane im było zapoznać się z faktem, że
Paweł ma dane, on ma serca wybrankę
Spędzał dzień za dniem z nią, chwila za chwilą
I wtem tak on nagle: boy, to chyba miłość
[Refren]
Rzadko facet umie to pogodzić
To walka z czasem- panna albo ziomy
To trudne raczej, sam zdecyduj się:
Czy z nią na spacer, czy z nimi na wódkę?
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.