[Refren]
Zawsze kiedy myślę, że gorzej być nie może, to jest gorzej niż było
Tak jakby jakieś bydle siedziało i sterowało moim losem na krzywo
Pomóż mi wstać, bo ja już nie mam siły
A nie mogę iść spać, za dużo czuję winy
Chyba wolę iść kraść, ale to wszystko prowadzi do zła
[Zwrotka 1]
Drobne ruchy, duże konsekwencje
Człowiek młody, powiedz co z nim będzie
Ojca w domu nie ma, matka nie ma wpływu
Syn na mieście szuka sobie przygód
Koledzy palą zioło w Mercedesach
W nowych najkach, gotówka w torebkach
Codziennie jest przygoda jak na filmach
Diabeł w długich włosach chodzi w szpilkach
[Refren]
Zawsze kiedy myślę, że gorzej być nie może, to jest gorzej niż było
Tak jakby jakieś bydle siedziało i sterowało moim losem na krzywo
Pomóż mi wstać, bo ja już nie mam siły
A nie mogę iść spać, za dużo czuję winy
Chyba wolę iść kraść, ale to wszystko prowadzi do zła
[Zwrotka 2]
Dużo kasy, nagle dużo braci
Odleciał małolat, miał za dużo fantazji
Wychodzi zaburzony, zadłużony z akcji
Bo jednej nocy zrobił napad na rywali
Wszędzie jest to samo na tym świecie
Młody gniewny chce dobić starszego
Znowu szósta rano w tym biznesie
Ostry dojazd, choć go znali od małego
Zawsze kiedy myślę, że gorzej być nie może, to jest gorzej niż było
Tak jakby jakieś bydle siedziało i sterowało moim losem na krzywo
Pomóż mi wstać, bo ja już nie mam siły
A nie mogę iść spać, za dużo czuję winy
Chyba wolę iść kraść, ale to wszystko prowadzi do zła
[Zwrotka 1]
Drobne ruchy, duże konsekwencje
Człowiek młody, powiedz co z nim będzie
Ojca w domu nie ma, matka nie ma wpływu
Syn na mieście szuka sobie przygód
Koledzy palą zioło w Mercedesach
W nowych najkach, gotówka w torebkach
Codziennie jest przygoda jak na filmach
Diabeł w długich włosach chodzi w szpilkach
[Refren]
Zawsze kiedy myślę, że gorzej być nie może, to jest gorzej niż było
Tak jakby jakieś bydle siedziało i sterowało moim losem na krzywo
Pomóż mi wstać, bo ja już nie mam siły
A nie mogę iść spać, za dużo czuję winy
Chyba wolę iść kraść, ale to wszystko prowadzi do zła
[Zwrotka 2]
Dużo kasy, nagle dużo braci
Odleciał małolat, miał za dużo fantazji
Wychodzi zaburzony, zadłużony z akcji
Bo jednej nocy zrobił napad na rywali
Wszędzie jest to samo na tym świecie
Młody gniewny chce dobić starszego
Znowu szósta rano w tym biznesie
Ostry dojazd, choć go znali od małego
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.