[Zwrotka 1]
Jestem gotów dziś zjebać kilku kotów z płotów
Ja, uczucie i tip top idą w miasto z pokut
Znów idiotów kilku wchodzi z płytą roku
Ty no w szoku, dla mnie wchodzą z pytą w oku
MŁD, że na łeb, las i pollos marco
Wiesz jak jest, sztunie w koło, typy czoło marszczą
A ten bit dał Quiz, a nie Polo Marco
To jak strzelić rundę Mesiem, a nie Polo pchać ziom
Luźny masz joint, lepsze to niż marne single
I nie wkurwiaj mnie typie, bo Ci pannę wyrwę
Wpadnę, narżnę w pindę, spalę firmę
W dupie mam Twój świat cyfer, stary sram na biznes
Ci raperzy... Skąd oni Was biorą?
Kradnę dumę tych, którym w tej chwili rap spłonął
Oddam hołd jak Pono, tym co w tej grze pierwsze miejsce mają
Coś jak Common, miłość w nich i serce w wersach
Nie miej mi za złe, jak wożonko odstawiam
To jak sport chłopaku, dobry joint spłonął dla Was
Schodzą zaraz typy z podium sznurem
MŁD synu znów poprzeczkę podniósł w górę
Zrób maturę, kup furę, ogarnij maniurę
Bądź facetem, odłóż majka i pokaż, kto ma kule
A odmulę się może tak raczej przed trzydziestką
Bo wiesz co, yo, rap zawsze wchodził mi lekko
Mam problem z tym dziś, lecz bity ciągle mnie chcą
Więc leszczom pokazuję style, flow i tekst, oh
Om, dla nich hip hop jest mekką
Szanuję to, lecz lepiej niech zamilkną, bo męczą
Tą ich tęczą z pieprzonych dwóch kolorów
Też rap tworzę tu ziomuś, mój ma mnóstwo walorów
Świat uczuć w jebany naturalnie w świat z betonu
Inspiracji w tym szukam, stary pomóż
Jestem gotów dziś zjebać kilku kotów z płotów
Ja, uczucie i tip top idą w miasto z pokut
Znów idiotów kilku wchodzi z płytą roku
Ty no w szoku, dla mnie wchodzą z pytą w oku
MŁD, że na łeb, las i pollos marco
Wiesz jak jest, sztunie w koło, typy czoło marszczą
A ten bit dał Quiz, a nie Polo Marco
To jak strzelić rundę Mesiem, a nie Polo pchać ziom
Luźny masz joint, lepsze to niż marne single
I nie wkurwiaj mnie typie, bo Ci pannę wyrwę
Wpadnę, narżnę w pindę, spalę firmę
W dupie mam Twój świat cyfer, stary sram na biznes
Ci raperzy... Skąd oni Was biorą?
Kradnę dumę tych, którym w tej chwili rap spłonął
Oddam hołd jak Pono, tym co w tej grze pierwsze miejsce mają
Coś jak Common, miłość w nich i serce w wersach
Nie miej mi za złe, jak wożonko odstawiam
To jak sport chłopaku, dobry joint spłonął dla Was
Schodzą zaraz typy z podium sznurem
MŁD synu znów poprzeczkę podniósł w górę
Zrób maturę, kup furę, ogarnij maniurę
Bądź facetem, odłóż majka i pokaż, kto ma kule
A odmulę się może tak raczej przed trzydziestką
Bo wiesz co, yo, rap zawsze wchodził mi lekko
Mam problem z tym dziś, lecz bity ciągle mnie chcą
Więc leszczom pokazuję style, flow i tekst, oh
Om, dla nich hip hop jest mekką
Szanuję to, lecz lepiej niech zamilkną, bo męczą
Tą ich tęczą z pieprzonych dwóch kolorów
Też rap tworzę tu ziomuś, mój ma mnóstwo walorów
Świat uczuć w jebany naturalnie w świat z betonu
Inspiracji w tym szukam, stary pomóż
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.