[Zwrotka 1]
Jedyne rany jakie w ogóle znam
Już od dziecka robię sobie sam
Czy to spadł dzban, czy obita twarz
Bo nie tej osobie chciałem zająć gdzieś miejsce
Opuściłem dom pewnego dnia
Choć bardzo bałem się zostać sam
Muszę mieć hajs dla mamy i dla
Damy, która czeka na mnie gdzieś z sercem
Parę razy na mnie pluli za to
Co mam w duszy, to co chcę grać
Mijałem różnych, wesołych i smutnych
Bogatych, nikt nie wie czym jesteś
Robię co w mojej mocy jak
Siedzę w nocy nie spoczywam
Mama powiedziałaby "synu, co Ty tak
Gonisz, po co, jak to zwykłe są ozdoby
Świat jest taki jaki stoi patrz
Na słońce, Cię ukoi jak
Te słowa nie będą mogły tego zrobić"
A ja...
A ja nie patrzę i nie zbaczam z tej drogi jak
[Refren]
Hej, hej, hej
Może kiedyś tam będziesz
Hej, hej, hej, hej, hej
Nie potrafię nic więcej dla szczęścia
Hej, hej, hej
Może kiedyś tam będziesz
Hej, hej, hej, hej, hej
Nie potrafię nic więcej dla szczęścia
Jedyne rany jakie w ogóle znam
Już od dziecka robię sobie sam
Czy to spadł dzban, czy obita twarz
Bo nie tej osobie chciałem zająć gdzieś miejsce
Opuściłem dom pewnego dnia
Choć bardzo bałem się zostać sam
Muszę mieć hajs dla mamy i dla
Damy, która czeka na mnie gdzieś z sercem
Parę razy na mnie pluli za to
Co mam w duszy, to co chcę grać
Mijałem różnych, wesołych i smutnych
Bogatych, nikt nie wie czym jesteś
Robię co w mojej mocy jak
Siedzę w nocy nie spoczywam
Mama powiedziałaby "synu, co Ty tak
Gonisz, po co, jak to zwykłe są ozdoby
Świat jest taki jaki stoi patrz
Na słońce, Cię ukoi jak
Te słowa nie będą mogły tego zrobić"
A ja...
A ja nie patrzę i nie zbaczam z tej drogi jak
[Refren]
Hej, hej, hej
Może kiedyś tam będziesz
Hej, hej, hej, hej, hej
Nie potrafię nic więcej dla szczęścia
Hej, hej, hej
Może kiedyś tam będziesz
Hej, hej, hej, hej, hej
Nie potrafię nic więcej dla szczęścia
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.