[Intro]
Sean Bentley
[Zwrotka 1]
Ona chciała księcia w pusi, no i trochę mięsa w buzi
Ale pewnie nie zasłuży, może dostać z miejsca guzik
Jako ojciec, takiej suki bym nie puścił między ludzi
Mówią o niej w miejskiej dżungli, czyli dobrze wiem co lubi
Tu nie dali jej wyboru, dali jej od serca fugi
Ona się nie lęka ludzi, lubi nowe znajomości
Wchodzi nowy łeb już w gości, no bo jej wykręcił proszki
Ona gada o miłości, kiedy on se kręci szlugi
Ona zepsuta jak spleśniały wikt
Podbiła, mówi, że zrobiłem hit
Mówi, że tak dobrze wchodzę se w bit
Kurwa naprawdę, że wchodzę jak nikt
Może zawrócić, nie dostanie nic
Znam takie dupy - ty, wciska mi kit
Jebie ci z japy, więc możesz już iść
Nie mam szacunku dla szmaty, idź
W drodze po plik, spotykam suki
W robieniu kwitu - nie widzę sztuki
Ludzie do szpiku zepsuci, raczej karma im nie wróci
Nie mam celu od paru tygodni, kiedy se pod sceną nucisz
Widzę, że nic nie kojarzysz tekstów
Jeszcze będziesz się tu ze mną kłócił
Sean Bentley
[Zwrotka 1]
Ona chciała księcia w pusi, no i trochę mięsa w buzi
Ale pewnie nie zasłuży, może dostać z miejsca guzik
Jako ojciec, takiej suki bym nie puścił między ludzi
Mówią o niej w miejskiej dżungli, czyli dobrze wiem co lubi
Tu nie dali jej wyboru, dali jej od serca fugi
Ona się nie lęka ludzi, lubi nowe znajomości
Wchodzi nowy łeb już w gości, no bo jej wykręcił proszki
Ona gada o miłości, kiedy on se kręci szlugi
Ona zepsuta jak spleśniały wikt
Podbiła, mówi, że zrobiłem hit
Mówi, że tak dobrze wchodzę se w bit
Kurwa naprawdę, że wchodzę jak nikt
Może zawrócić, nie dostanie nic
Znam takie dupy - ty, wciska mi kit
Jebie ci z japy, więc możesz już iść
Nie mam szacunku dla szmaty, idź
W drodze po plik, spotykam suki
W robieniu kwitu - nie widzę sztuki
Ludzie do szpiku zepsuci, raczej karma im nie wróci
Nie mam celu od paru tygodni, kiedy se pod sceną nucisz
Widzę, że nic nie kojarzysz tekstów
Jeszcze będziesz się tu ze mną kłócił
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.