0
Bombay Sapphire - Kazior
0 0

Bombay Sapphire Kazior

Bombay Sapphire - Kazior
[Zwrotka 1]
Ruszamy z głośnym piskiem
Po cichu lecimy tylko, gdy idzie biznes
Tak jak stare Nike, rozpierdalam system
Spada popiół z jointa na bluzę za cztery tysie
Zajebane gęstym dymem z topów moje płuca
Auto jebie jak coffee shop, kiedy biorę bucha
Klienci dzwonią, chociaż już dawno nie rzucam
Jest im bardzo przykro, a mnie jakoś to nie rusza
Pora ruszać, łapię się z mordami
Latamy po mieście tak jak samolotami
Wysoko nad prawem i wyżej nad problemami
Lecę sobie gin'em, możesz mówić mi Alladyn
Pora szamy na talerzu, szakszuka kurwa
Czapka z daszkiem, kaptur, to jest miejski kamuflaż
Szklanka zawsze do połowy pełna albo pusta
Wyjebane na to, bo w lodówce leży butla

[Refren]
Nad głową niebo błękitne jak Bombay Sapphire
Nie jest czyste, dużo chmur, bo tutaj się pali
Zawsze dbamy o to, żeby mieć najlepszy qualite
Najlepiej czuję się, gdy kierman wypychają hajsy
Nad głową niebo błękitne jak Bombay Sapphire
Nie jest czyste, dużo chmur, bo tutaj się pali
Zawsze dbamy o to, żeby mieć najlepszy qualite
Najlepiej czuję się, gdy kierman wypychają hajsy
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?