[Zwrotka 1]
Ten rap się narodził na blokach
Gdzie żywot pobrudził mi wokal
Gdzie kradnie, co błyszczy się sroka
Gdzie diament się mieni wśród błota
I szansy nie puścił jak dopadł
I walił, aż trafił na nokaut
Ten zapał co nigdy nie opadł
Choć grudzień pogonił listopad
Po klatkach i w autach zadudni znów stopa
Obudzi mieszkania co śnią o banknotach
Choć ponoć jest inna epoka
I zburzy się w podziemnych sokach
Zwierzęta jak z bajek Ezopa
Co żyją i mówią na pokaz
Te miasta, co toną wciąż w mrokach
Posprzątam, bez miotły i mopa
Te lata to la vida loca
I wódka i weeda i koka
I tumult i widma i flota
I zima i jesień i słota
I patrzę i lecę i motam
I zimno i ciemno jest w Gotham
I kroczę tą drogą znów kota
Ten topór już pora wykopać
Na drogę za nami sam popatrz
A przed nami brama ze złota
Rock&roll to rola jest Rocka
We livin' that la vida loca
Ten rap się narodził na blokach
Gdzie żywot pobrudził mi wokal
Gdzie kradnie, co błyszczy się sroka
Gdzie diament się mieni wśród błota
I szansy nie puścił jak dopadł
I walił, aż trafił na nokaut
Ten zapał co nigdy nie opadł
Choć grudzień pogonił listopad
Po klatkach i w autach zadudni znów stopa
Obudzi mieszkania co śnią o banknotach
Choć ponoć jest inna epoka
I zburzy się w podziemnych sokach
Zwierzęta jak z bajek Ezopa
Co żyją i mówią na pokaz
Te miasta, co toną wciąż w mrokach
Posprzątam, bez miotły i mopa
Te lata to la vida loca
I wódka i weeda i koka
I tumult i widma i flota
I zima i jesień i słota
I patrzę i lecę i motam
I zimno i ciemno jest w Gotham
I kroczę tą drogą znów kota
Ten topór już pora wykopać
Na drogę za nami sam popatrz
A przed nami brama ze złota
Rock&roll to rola jest Rocka
We livin' that la vida loca
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.