[Intro: Yung Czarny]
Wo, wo, kobry, kobry
Ha, sss

[Refren: Yung Czarny]
Sss-same żmije, sss-same węże (same węże)
Same jadowite formy z życia z piekła rodem (u, u, sss)
Same snake'i (ya), nie dawaj palca im - będziesz bez ręki (yea, yea)
Nie dawaj palca im - będziesz bez ręki (bez ręki, u, u)
Wóz albo przewóz lecę w dźwięki
Od małego mordo węża zaciśnięte pięści
Płynę daleko od lądu, muszę zostać na powierzchni

[Zwrotka 1: Yung Czarny]
Ej, w jedną w stronę bilet (jeden), ja nawijam co żyje (co żyje)
Kiedyś ziomek mi powiedział żebym rozpierdolił stylem
Wokół przecież same żmijе (sss) i chyba się pozbyłem
Każdy chciałby się nachapać za darmo na krzywy ryjec
Wychodzę z piwnicy, obchodzi mnie dach, a niе żaden parter
Najpierw dom dla mamy, potem pomyślę, by kupić Cartier
Otoczony dobrymi ludźmi, trzymam łeb na karku
Żaden rozpieszczony bachor, też nie miałem dachu
Nad głową niebo, nie limit, bardzo mało strachu (nie wiem)
Nie mogę zaprzepaścić szansy, bardzo mało czasu (bardzo mało)
Nie chcę syntetycznych pasów tylko więcej hajsu (więcej hajsu)
Żadnych wariatów, mordeczek, kurwa żadnych łaków (ya)
Ja pokonuję te przeszkody, jak Hawk Tony parkour (yea, yea)
Bez żadnych ochraniaczy na głowie, też nie mam kasku
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?