0
Eter - Hodak
0 0

Eter Hodak

Eter - Hodak
[Zwrotka 1]
Znowu obudził mnie krzyk
Mieszkanie stale jest puste
Prócz mnie, nie mieszka tutaj już nikt
Zegar się skłania ku ósmej
Ucztę, zorganizuję, już głodny jak wilk
Mowa z pewnością tu o pracy twórczej
Ludzie wokoło pytają gdzie znikł
Gdzieś znikł (Hodak, Hodak)
Kurczę, chciałem by zaszył się w pracy i zaraz nam wydał już nowe CD
Utknie, każdy kwitował
Choć w sumie to nie takie trudne
Zobacz, jaki z tego kwit
Braknie mu kasy to zaraz popłynie z tym nurtem
Chyba że braknie mu sił
A może w końcu ogarnie ten burdel
Bo nadal wiedzie tu prym
Banda idiotów, co nie ma wspólnego nic z gustem
Chociaż nadzieja się tli
Na kimś polegasz, to lepiej go trzymaj na muszce
Bo tutaj się roi od żmij
Co drugi kolega poklepie po plecach, telefon i uśmiech (pstryk)
Akurat pasuje na feed
Ten cały anturaż to kit
Hej, burak, nie wskórasz tym nic
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?