Widziałem Cię wczoraj wieczorem
Widziałem wczoraj Cię, gdy padał śnieg
Na progu z automatadorem
Kto tak do Ciebie intensywnie biegł
Pozorne sądy zabijają
Że ten, co tego, tamten chciał
Widziałem idąc całą zgrają
Na tramwaj jeszcze będę przecież miał
Marysiu, powiedz, że Marysiu, proszę Cię
Że to nieprawda, że facetem jesteś Ty
Marysiu, powiedz, że Marysiu, proszę Cię
Moja pierwsza dziewczyna kogoś przypomina
Widziałem Cię wczoraj wieczorem
Widziałem wczoraj Cię, gdy padał śnieg
Wyszedłem z domu pod pozorem
Kto tak za rękę naglе ścisnął Cię
Nie powiesz, to Cię doprowadzę
Nie powiеsz, to rozerwę jakom stał
Nic Ci nie zbywa na odwadze
Na tramwaj jeszcze przecież będę miał
Marysiu, powiedz, że Marysiu, proszę Cię
Że to nieprawda, że facetem jesteś Ty
Marysiu, powiedz, że Marysiu, proszę Cię
Moja pierwsza dziewczyna kogoś przypomina
Widziałem wczoraj Cię, gdy padał śnieg
Na progu z automatadorem
Kto tak do Ciebie intensywnie biegł
Pozorne sądy zabijają
Że ten, co tego, tamten chciał
Widziałem idąc całą zgrają
Na tramwaj jeszcze będę przecież miał
Marysiu, powiedz, że Marysiu, proszę Cię
Że to nieprawda, że facetem jesteś Ty
Marysiu, powiedz, że Marysiu, proszę Cię
Moja pierwsza dziewczyna kogoś przypomina
Widziałem Cię wczoraj wieczorem
Widziałem wczoraj Cię, gdy padał śnieg
Wyszedłem z domu pod pozorem
Kto tak za rękę naglе ścisnął Cię
Nie powiesz, to Cię doprowadzę
Nie powiеsz, to rozerwę jakom stał
Nic Ci nie zbywa na odwadze
Na tramwaj jeszcze przecież będę miał
Marysiu, powiedz, że Marysiu, proszę Cię
Że to nieprawda, że facetem jesteś Ty
Marysiu, powiedz, że Marysiu, proszę Cię
Moja pierwsza dziewczyna kogoś przypomina
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.