[Zwrotka 1: Dawid Obserwator]
Kolegę zwinęli przy mnie, mówię o nim w rapach
Drugi proponował napad, bo miał debet
Kiedyś wisiałbym na drzewie, chciało mi się płakać
A przez Włada prawie zszedłem na imprezie
Jakiś pajac mówi: "Zejdź na ziemię, zajeb kurs na wózki"
Ja mam swoje przewózki, no a tego nie zrobiłem
Mam więcej wiosen, walkę z losem i sporo w planach
No i chcę żyć aż do bólu, ale nie na siłę
A kolega mówi, że ma w chuju i odsuwa temat
Dopóki ktoś nie przyjdzie z nim i wysunie mu siema
Jestem tu i mam dylemat, dobrzy ludzie a nie święci
Materiał pochowany jak insygnia śmierci
Ktoś wyskoczył po dwóch latach i się ma za gościa
Czasem, gdy widzisz kurestwo, to je czujesz w kościach
Paru stąd już dało znać o sobie w wiadomościach, proste
Ja robię [?], bo chce mieć na bity i Lacoste

[Bridge: Dawid Obserwator]
Jak zobaczę sporo bólu, to opiszę w rapie
W mojej bramie jak w szpitalu masz chemioterapię
Ziomek płakał jak zwijali z domu
To mój raport, ej raport z rejonu

[Refren: Dawid Obserwator]
Jak zobaczę sporo bólu, to opiszę w rapie
W mojej bramie jak w szpitalu masz chemioterapię
Ziomek płakał jak zwijali z domu
To mój raport, ej raport z rejonu
Jak zobaczę sporo bólu, to opiszę w rapie
W mojej bramie jak w szpitalu masz chemioterapię
Ziomek płakał jak zwijali z domu
To mój raport, ej raport z rejonu
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?