[Zwrotka 1]
Zsuwam się na dno, wrzucony do wody jak bym był akwanautą
Bezwładnie powoli opadam jak kamień już zanika światło
Kto mi to zrobił, to zbrodnia, wypadek, czy za życia hardkor?
Nieważne, nie myślę umarłem pod wodą dryfuje ku Niebu w pogoni za Zbawcą
Małe szanse, wielki błękit zdradzają prawdę -
Nieba akwen kontra Makbet, mój raj jest na Ziemi -
Archanioł Gabriel
Opadam w niewoli - kontroli ku łasce. Na zawsze
Zmieniamy krajobraz, choć sami nie zmieniamy nigdy
Swych nałogów, wierzeń i pragnień
Nie ma nic już - myśli gasną
Tylko "czas" poza nami się nie zmienia ponadto
Tłumy miasta dochodzą kto tu rządzi hierarchią
Brudny funk z pochodzenia - mamy w papierach bagno
Tylko powiedz mi gdzie mój patron
Czuje impuls wewnętrzny aż po sam akson
Muszę być następny? Czyje oczy patrzą?
Kiedy zapadł werdykt? Pytam Boga za co ?
Powiedz mojej matce, że umarłem
Przepraszam, nie wrócę, nie czekaj na mnie
Nie ma nic poza nami uwięzieni w dystansie
Chyba nic poza życiem już nie boli dosadniej
Bezwładnie, jakbym miał w sobie magnez
Opadam na dno spokojnie jak w transie
Zombie, ofiara zbrodni nie ważne
Nie ma odpornych na grawitację
Zsuwam się na dno, wrzucony do wody jak bym był akwanautą
Bezwładnie powoli opadam jak kamień już zanika światło
Kto mi to zrobił, to zbrodnia, wypadek, czy za życia hardkor?
Nieważne, nie myślę umarłem pod wodą dryfuje ku Niebu w pogoni za Zbawcą
Małe szanse, wielki błękit zdradzają prawdę -
Nieba akwen kontra Makbet, mój raj jest na Ziemi -
Archanioł Gabriel
Opadam w niewoli - kontroli ku łasce. Na zawsze
Zmieniamy krajobraz, choć sami nie zmieniamy nigdy
Swych nałogów, wierzeń i pragnień
Nie ma nic już - myśli gasną
Tylko "czas" poza nami się nie zmienia ponadto
Tłumy miasta dochodzą kto tu rządzi hierarchią
Brudny funk z pochodzenia - mamy w papierach bagno
Tylko powiedz mi gdzie mój patron
Czuje impuls wewnętrzny aż po sam akson
Muszę być następny? Czyje oczy patrzą?
Kiedy zapadł werdykt? Pytam Boga za co ?
Powiedz mojej matce, że umarłem
Przepraszam, nie wrócę, nie czekaj na mnie
Nie ma nic poza nami uwięzieni w dystansie
Chyba nic poza życiem już nie boli dosadniej
Bezwładnie, jakbym miał w sobie magnez
Opadam na dno spokojnie jak w transie
Zombie, ofiara zbrodni nie ważne
Nie ma odpornych na grawitację
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.