[Zwrotka 1: Dack]
Ból zahartował moją duszę
Dzisiaj dobrze wiem, wszystko mogę, nic nie muszę
Robię to, co słuszne, zawsze zgodnie z sobą
Ziomuś jestem obok, będę, daję słowo
Zawsze będę sobą, człowiek się nie zmienia
Zmienia się stan posiadania, punkt widzenia
W drodze po marzenia, kłody pod nogami
Nigdy nie było łatwo, damy radę stary
Nie dawali nam wiary, braliśmy co nadejdzie
Nadzieja nie umiera, nadzieja zawsze będzie
Lecę wiecznie na patencie, tak jest wszędzie
Latam se do pracy, po pracy se kręcę
Chcę mieć życie lepsze, już zacieram ręce
Chcę odłożyć, trzeba oddać, muszę kupić jeszcze więcej
Jestem nadziei dzieckiem z krwi i kości
Przeciwko systemowi, który karci bez litości
[Refren: TPS]
To my dzieci nadziei
Wspólnicy niedoli i bogactwa zarazem
Z kulą przy nodze wspinamy się na szczyty
Gdy problem na drodze, no to ciosy i uniki
To my dzieci nadziei
Wspólnicy niedoli i bogactwa zarazem
Z kulą przy nodze wspinamy się na szczyty
Gdy problem na drodze, no to ciosy i uniki
Ból zahartował moją duszę
Dzisiaj dobrze wiem, wszystko mogę, nic nie muszę
Robię to, co słuszne, zawsze zgodnie z sobą
Ziomuś jestem obok, będę, daję słowo
Zawsze będę sobą, człowiek się nie zmienia
Zmienia się stan posiadania, punkt widzenia
W drodze po marzenia, kłody pod nogami
Nigdy nie było łatwo, damy radę stary
Nie dawali nam wiary, braliśmy co nadejdzie
Nadzieja nie umiera, nadzieja zawsze będzie
Lecę wiecznie na patencie, tak jest wszędzie
Latam se do pracy, po pracy se kręcę
Chcę mieć życie lepsze, już zacieram ręce
Chcę odłożyć, trzeba oddać, muszę kupić jeszcze więcej
Jestem nadziei dzieckiem z krwi i kości
Przeciwko systemowi, który karci bez litości
[Refren: TPS]
To my dzieci nadziei
Wspólnicy niedoli i bogactwa zarazem
Z kulą przy nodze wspinamy się na szczyty
Gdy problem na drodze, no to ciosy i uniki
To my dzieci nadziei
Wspólnicy niedoli i bogactwa zarazem
Z kulą przy nodze wspinamy się na szczyty
Gdy problem na drodze, no to ciosy i uniki
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.