Dokładnie, hahaha, to jest jak miejska legenda
Totencham Obskur, nie pierdol, polej
Pierwszy shot, drugi shot
Żyje się cały życie dla takiej śmierci chwil
[Refren]
O jeden drink za dużo, o jeden drink
O parę działek i kilka piw
Wódę poganiam wódą
Pierwszy shot, drugi shot, życie jest suką!
[Verse 1]
Strumieniem moczu żegnam hafta z klozetowej deski
Później stąd leszcze wciągają te swoje kreski
Życie, rzut monetą, poświęcasz się bez reszty
A los Cię w rewers pieprzy, rzadko od strony reszki
Okradną Cię, nie śpij! Idą kolejne drinki
Szczery do bólu, znaczy dla wielu przykry
Rozbite lustro, z czasem widzę demony
Zakrapiam, nic na sucho, pieprzyć w klubie monitoring
Nie boli mnie kasa, persona non grata
Nie stoję po kątach, jak te drewno Rasiak
Jak Prometeusz, ukradłem ogień Boga
Przesłanie pijaka, któremu odrasta wątroba
Wytknięty w moją stronę wskazujący palec
To ten Pe I Ha, gość przed pierwszym zawałem
Prasę mam najgorszą, dupę wycieram Wyborczą
Białostocki pijany apostoł!
Totencham Obskur, nie pierdol, polej
Pierwszy shot, drugi shot
Żyje się cały życie dla takiej śmierci chwil
[Refren]
O jeden drink za dużo, o jeden drink
O parę działek i kilka piw
Wódę poganiam wódą
Pierwszy shot, drugi shot, życie jest suką!
[Verse 1]
Strumieniem moczu żegnam hafta z klozetowej deski
Później stąd leszcze wciągają te swoje kreski
Życie, rzut monetą, poświęcasz się bez reszty
A los Cię w rewers pieprzy, rzadko od strony reszki
Okradną Cię, nie śpij! Idą kolejne drinki
Szczery do bólu, znaczy dla wielu przykry
Rozbite lustro, z czasem widzę demony
Zakrapiam, nic na sucho, pieprzyć w klubie monitoring
Nie boli mnie kasa, persona non grata
Nie stoję po kątach, jak te drewno Rasiak
Jak Prometeusz, ukradłem ogień Boga
Przesłanie pijaka, któremu odrasta wątroba
Wytknięty w moją stronę wskazujący palec
To ten Pe I Ha, gość przed pierwszym zawałem
Prasę mam najgorszą, dupę wycieram Wyborczą
Białostocki pijany apostoł!
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.