0
Czekolada - Deys
0 0

Czekolada Deys

Czekolada - Deys
[lntro]
Koke fin

[Zwrotka 1]
Rynek niedźwiedzi, ale okazja się nadarzyła
Nie oddam klamki, typie, tak jak Misiek z Nadarzyna
Muszę się wlewać w Twoją gorycz tak jak czekolada
Wzywają mnie miasteczka, gdzieś północny wiatr i Francja
Czyścisz ciasteczka, bo jest teczka o Tobie w tych hitach
Możesz je szamać albo mieć, a skrucha się nie przyda
Wiadomo z czego jestem i w co się obrócę znowu
Dlatego tracki strzeżą tak jak ogniska popiołów
W tym pięknym kraju nawet punk się skurwi, panie Kukiz
Jak słyszysz głosy w głowie, to nie wrzucaj ich do urny
To droga strzelistego aktu, pomódl się o tłumik
Bo jak ofiary zderzeń, pozostanie krzyk w poduszki
Koncerty wyczerpują psychę, tłum to nie anonim
Po nocach śnię o twarzach ludzi, którzy znali zwrotki
Może te wszystkie lata są krzykiem o akceptację?
Stoję na płótnie u Van Gogha, weź domaluj dziarkę
Podminowany jak saperzy, który kabel to cut?
Ja chcę się tylko szczerzyć, bracie, tak jak Anderson .Paak
Dumnie się drzeć i kroczyć jak paw i É-Édith Piaf
Z tych kartek pokleiłem kocyk bezpieczeństwa, wow

[Refren]
Podminowany jak sap, który kabel to cut?
Chcę się szczerzyć, brat, tak jak Anderson .Paak
Dumnie się drzeć i kroczyć tak jak paw i É-Édith Piaf
Z tych kartek poczyniłem kocyk bezpieczeństwa, wow
Podminowany jak sap, który kabel to cut?
Chcę się szczerzyć, brat, tak jak Anderson .Paak
Dumnie się drzeć i kroczyć tak jak paw i É-Édith Piaf
Z tych kartek poczyniłem kocyk bezpieczeństwa, wow
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?