[Intro]
Yeah, mmm
[Refren]
Ciągle mam coś do udowodnienia (siema)
Presja — działać wciąż trzeba (teraz)
Gracze omijają lenia (czas ziewa)
Chujowo wrócić, gdzie bieda doskwiera
Chujowo wbijać z pustymi łapami
Chcę mieć, co chcę, chcę życie bawić
Nowy jeans z Amiri splamić
Wolność — za nią mogę zabić
Nie wiem, czy wolno mi, czy nie, ja sam jeszcze tego nie kumam
W życiu niezależnym trzeba być, jak chcesz deptać po górach
Mogę być naprawdę skupiony, nie mogę więcej zamulać
[Zwrotka]
Jestem ciągle w akcji, nie chcę tego stracić
Mój ziomo nieżywy od dragów, już blisko jest palpitacji
Chcę zmienić nacisk, na dragi nacisk
Na ścierwo wydałem już tyle, że mógłbym w diamеntach łazić
Teraz mam dużo za sobą i ledwo jest Ci to połączyć w jеdno (W jedno)
Kiedy obiecuje coś sobie, to presja gnie mnie, odrobię to na pewno (To na pewno)
Jebie mnie, co widzę w internecie, same brednie, dobrze wiem, co robi dziecko
Za-za-zawsze praca ciężko — wygram albo umrę (Let's go) (Tak ziom)
Bateria społeczna na wyczerpaniu, czuję, że powoli kończy się
Chcę pomóc, a pomoc tu ginie na oczach — nic nie zrobisz, nawet jak chcesz (Chcesz)
Sam muszę pokonać demony, nie myśl se dzieciaku, że tu łatwo jest (Jest)
To, co robię, to palce i przelana krew
Siano spada na ruchy i na świeży chleb
Teraz powoli schodzę ze wszystkich dragów
Byłem w pełnym gazie, choć bez nich też robiłem rzeczy jakby od razu (Wow, ej)
Wizje to część tego gówna — je czytam na fazie — muzeum obrazów (Co?)
Nie dam się przecież pokonać, umierać ja nie chcę, więc walczę od razu
Nie marnuję czasu, yeah
Yeah, mmm
[Refren]
Ciągle mam coś do udowodnienia (siema)
Presja — działać wciąż trzeba (teraz)
Gracze omijają lenia (czas ziewa)
Chujowo wrócić, gdzie bieda doskwiera
Chujowo wbijać z pustymi łapami
Chcę mieć, co chcę, chcę życie bawić
Nowy jeans z Amiri splamić
Wolność — za nią mogę zabić
Nie wiem, czy wolno mi, czy nie, ja sam jeszcze tego nie kumam
W życiu niezależnym trzeba być, jak chcesz deptać po górach
Mogę być naprawdę skupiony, nie mogę więcej zamulać
[Zwrotka]
Jestem ciągle w akcji, nie chcę tego stracić
Mój ziomo nieżywy od dragów, już blisko jest palpitacji
Chcę zmienić nacisk, na dragi nacisk
Na ścierwo wydałem już tyle, że mógłbym w diamеntach łazić
Teraz mam dużo za sobą i ledwo jest Ci to połączyć w jеdno (W jedno)
Kiedy obiecuje coś sobie, to presja gnie mnie, odrobię to na pewno (To na pewno)
Jebie mnie, co widzę w internecie, same brednie, dobrze wiem, co robi dziecko
Za-za-zawsze praca ciężko — wygram albo umrę (Let's go) (Tak ziom)
Bateria społeczna na wyczerpaniu, czuję, że powoli kończy się
Chcę pomóc, a pomoc tu ginie na oczach — nic nie zrobisz, nawet jak chcesz (Chcesz)
Sam muszę pokonać demony, nie myśl se dzieciaku, że tu łatwo jest (Jest)
To, co robię, to palce i przelana krew
Siano spada na ruchy i na świeży chleb
Teraz powoli schodzę ze wszystkich dragów
Byłem w pełnym gazie, choć bez nich też robiłem rzeczy jakby od razu (Wow, ej)
Wizje to część tego gówna — je czytam na fazie — muzeum obrazów (Co?)
Nie dam się przecież pokonać, umierać ja nie chcę, więc walczę od razu
Nie marnuję czasu, yeah
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.