[Zwrotka 1: Bosski Roman]
Na [?] kiczu znów wypływa nowa gwiazda
Estradowa miazga pragnie stać się sławna
Niech idzie do diabła ten łeb bananowy
Poziom zerowy, HWD do połowy
Co najwyżej kalka, na pewno nieszczere brawa
Totalna klapa, mimo to medialna sława
Widzi to Kraków, brzydzi się tym Warszawa
Gdy kolejna wschodzi gwiazda całkiem niemrawa
[Zwrotka 2: Sokół]
Zjadłbyś gówno, żeby tylko móc być w telewizji
Trudno inaczej jest się wybić z prowincji
Chciałbyś być na mega-posterze w popcornie
Złóż sam siebie w trzy tygodnie
Są gamonie, co aż pocą się im dłonie
Jak wyobrażają sobie, że ich rozpoznają obcy
Dziwne to dla mnie jak chłopcy co se doprawiają cycki
Być sobą przede wszystkim
[Refren: Kali & Mercedresu]
By słynnym być, nieważne nic
Zrobisz kicz, by zdobyć listy szczyt
By sławnym być, nieważne nic
Byleby usłyszeć pisk głupich pizd
By słynnym być, nieważne nic
Lansujesz swój pysk i nie wiesz, co to wstyd
By sławnym być, nieważne nic
Zamiast muzyki sprzedajesz byt
Na [?] kiczu znów wypływa nowa gwiazda
Estradowa miazga pragnie stać się sławna
Niech idzie do diabła ten łeb bananowy
Poziom zerowy, HWD do połowy
Co najwyżej kalka, na pewno nieszczere brawa
Totalna klapa, mimo to medialna sława
Widzi to Kraków, brzydzi się tym Warszawa
Gdy kolejna wschodzi gwiazda całkiem niemrawa
[Zwrotka 2: Sokół]
Zjadłbyś gówno, żeby tylko móc być w telewizji
Trudno inaczej jest się wybić z prowincji
Chciałbyś być na mega-posterze w popcornie
Złóż sam siebie w trzy tygodnie
Są gamonie, co aż pocą się im dłonie
Jak wyobrażają sobie, że ich rozpoznają obcy
Dziwne to dla mnie jak chłopcy co se doprawiają cycki
Być sobą przede wszystkim
[Refren: Kali & Mercedresu]
By słynnym być, nieważne nic
Zrobisz kicz, by zdobyć listy szczyt
By sławnym być, nieważne nic
Byleby usłyszeć pisk głupich pizd
By słynnym być, nieważne nic
Lansujesz swój pysk i nie wiesz, co to wstyd
By sławnym być, nieważne nic
Zamiast muzyki sprzedajesz byt
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.