[Hook x2: Grizzlee]
Nie ma "sorry", nie ma "wybacz mi", nie ma "przepraszam"
Bo z doświadczenia wiem, że to dla uszu pasza
Nie ma "sorry", nie ma "wybacz mi", nie ma "przepraszam"
Zmień słowo w czyn tak pięknie jak to ogłaszasz
[Zwrotka 1: Fokus]
Czasami mam tak, że mam tego dość
Że kiedy chcę dobrze to wychodzi źle
Że gdy robię dla kogoś coś
To dla niego żadna nowość, że przejdzie się
Wychodzi jak na złość i dochodzi do tego, że
Się nienawidzę i wstydzę, bo krzywdzę tych którzy są najbliżej mnie
Bądźmy w tej samej lidze gdzie, gdy mówię A, mówię B
Mówię do siebie całe Katowice potem przepraszam i tak to kończy się
Z kwiatami latam, świecę oczami
Dzwonię, przepraszam sms-ami
Mijają lata i tak między nami
Chciałbym się zmienić i nie mogę za nic
Ani nie znani, rozczarowani, poumawiani, zostają sami
Nie wiem co czują ale mniemam iż kiedy całują się z klamkami ,mnie mają za nic
Lub w dupę kłują, artykułują pod powiekami
Rozszarpują mnie w myślach
Kto by pomyślał, że tak mogę tak łatwo ranić?
I za co? Za nic
Nie mogę się zmienić. Zmiany, zmiany, zmiany...
Tak łatwo mogę omamić siebie, ściemy, ściemy, ściany
Cztery pojebane
Palić sam
Same problemy dla nich
Dlaczego tak mam z natury i który raz o tym rozmawiamy?
Nie ma "sorry", nie ma "wybacz mi", nie ma "przepraszam"
Bo z doświadczenia wiem, że to dla uszu pasza
Nie ma "sorry", nie ma "wybacz mi", nie ma "przepraszam"
Zmień słowo w czyn tak pięknie jak to ogłaszasz
[Zwrotka 1: Fokus]
Czasami mam tak, że mam tego dość
Że kiedy chcę dobrze to wychodzi źle
Że gdy robię dla kogoś coś
To dla niego żadna nowość, że przejdzie się
Wychodzi jak na złość i dochodzi do tego, że
Się nienawidzę i wstydzę, bo krzywdzę tych którzy są najbliżej mnie
Bądźmy w tej samej lidze gdzie, gdy mówię A, mówię B
Mówię do siebie całe Katowice potem przepraszam i tak to kończy się
Z kwiatami latam, świecę oczami
Dzwonię, przepraszam sms-ami
Mijają lata i tak między nami
Chciałbym się zmienić i nie mogę za nic
Ani nie znani, rozczarowani, poumawiani, zostają sami
Nie wiem co czują ale mniemam iż kiedy całują się z klamkami ,mnie mają za nic
Lub w dupę kłują, artykułują pod powiekami
Rozszarpują mnie w myślach
Kto by pomyślał, że tak mogę tak łatwo ranić?
I za co? Za nic
Nie mogę się zmienić. Zmiany, zmiany, zmiany...
Tak łatwo mogę omamić siebie, ściemy, ściemy, ściany
Cztery pojebane
Palić sam
Same problemy dla nich
Dlaczego tak mam z natury i który raz o tym rozmawiamy?
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.