[Refren: TPS]
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu

[Zwrotka 1: TPS]
Stagowane klatki, zapach dymu z trawki
Wiecznie mało szmalu, w obieg wchodzą fanty
Patrol przyjeżdza, kontakt wzrokowy
Jakbyś wzrokiem chciał go zabić, nikt nie odwraca głowy
Bo tu wariat na wariacie
Jak boisz się bić, lepiej zostań na chacie
Przedłużenie ręki, wszystko, co ma pod ręką
Parę szwów na baniaku, jak się na tym skończy, dziękuj
Z okien słychać dużo dźwięków
Jak na lipach w kryminałach płyty moje lecą, wersy
Wolności ludzie, jest okazja, wezmę pierwszy
To każdy się naje, zarobimy tych pieniędzy
Nie myśl, że dzieciaki w domu, to nikt nie przyjеdzie
Jak się sprujesz, ci wpierdolić, do końca się jеdzie
Czasem echo się odbija, pustki, każdy siedzi w domu
Dzisiaj jest jak kiedyś, dawaj, właź do samochodu
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?