0
Zrozumiem, człowieku - Łona i Webber
0 0

Zrozumiem, człowieku Łona i Webber

Zrozumiem, człowieku - Łona i Webber
[Zwrotka 1]
Wyobraź sobie - ja, pół-hedonista, pół -stoik
I ten bit, który równym pulsem mój puls koi
Co w krew mi wlazł, by jej odwrócić w jednej chwili kurs
Stopą, co odmierza raz i co drugie trzy i pół

Czysta forma, ale nie najczystsza
Bo trochę dzwoni ta stopa. Coś jakby szkło albo kryształ
I nie wiem czy rozkurwił mi playback ten brudny tu bęben, czy co jest;
Czy to dudni mi we łbie i mam już paranoję

Rozglądam się i widzę powody
Bo na głośniku stoi wazon, zresztą nieszczególnej urody
Wazon. Jaki wazon? Skąd się wziął ten wazon?
I czy on tak dzwonił? I czy ja się jeszcze łączę z bazą?

Co to za absurd. Ale moment, chwilka;
Ja nie sprzątałem w tej norze od lat więc pewnie zawsze był tam
I tak mi dzień w dzień cicho dzwonił, bydle chytre
A najgorsze, że chyba do tego przywykłem

Podły został tutaj użyty chwyt, który burzy mi byt
Że mam wazon, co mi pobrzękuję w muzyki rytm
Nie, chora rzecz. Kabaret
Więc biorę ten przeklęty przedmiot i odstawiam go precz, byle jak najdalej
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?