0
Wybieg dla duchów - Opał
0 0

Wybieg dla duchów Opał

Wybieg dla duchów - Opał
[Intro]
Za nic nie bójmy duchów się
Duchów się, duchów się...
Za nic nie bójmy duchów się...
Duchów się, duchów się...

[Zwrotka 1]
Budzi mnie letarg jak kawa bez mleka, wieczorem popijam Relanium ciszą
Znoszę emocje, a potem odkładam na wieszak i przez to jakoś bardziej wiszą
Luźno się noszę jak w dresach, przybieram duchy w piosenkach i przymierzam miłość
Zszywam z kawałków materiał, nastrój stylistą i przez to na czarno nas widzą
Jebią mnie marki i metki, i na sobie Voodoo, i nie wkładaj brudów mi w stilo
Mood mam tak jasny, że świeci, dobrze, niech widzą, jak numery idą
Kiedyś się brało na zeszyt, a teraz mam dziennik, tam wpisuję, co mi się śniło
Przyśniłem wzory i nowe paterny, to ostatnie myśli, które nas poszyją

[Przejście]
Bo to dziwny pokaz mody w starym, opuszczonym mieście
Wypuśćmy dеmony, gdy się przejdą, to nam przejdzie
Wybory i skutki wydały nową kolеkcję
Tylko dzięki temu mogę puścić ich w kolejną pętlę

[Refren]
Za nic nie bójmy duchów się, no bo wiem w co je ubrać
Zranić może upiór, a tylko przymierza Twój kask
Mocno znoszona pustka, jakby znaleziona w lumpach
Nie fituje do buta mi już zmechacona kurtka
Za nic nie bójmy duchów się, no bo wiem w co je ubrać
Zranić może upiór, a tylko przymierza Twój kask
Mocno znoszona pustka, jakby znaleziona w lumpach
Nie fituje do buta mi już zmechacona kurtka
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?