[Intro: Oliver Olson]
Puzzle, nie wiem kiedy je poskładam w sobie, może później
Nocami mam dziurę w snach, w labiryncie się gubię
Puzzle, nie wiem kiedy je poskładam w sobie, może później
Nocami mam dziurę i nie pytaj się co z jutrem
[Zwrotka 1: Oliver Olson]
Nie mam kontroli, w agonii goni mnie czas ten
Co mi pozwoli wyzwolić się od tych ran, ej?
Bo to zabija powoli Cię, zanim zacznę
To było dla nas ważne, a wyszło jak zawsze (crash test!)
Stoję w deszczu, by nie było widać łez
Nie pytaj czemu po policzkach płynie krew
Zaginione serum, jak mam załadować szósty bieg?
To jak bieg do celu od nowa, bo drogę zabrał gniew
Ledwo co już wierzę, nie biorą mnie na poważnie
Się nie dziwię, skoro siódmy miesiąc się już błaźnię
Truć się kłamstwem, jak kolejne bariery w głowie
Koleiny poprzechodzę, zanim Ci odpowiem
Powiedz coś o sobie, a nie jakim jeździsz wozem
Wymownie to pierdolę, nie oceniam po wyglądzie
Nie imponuję Tobie? To dobrze, bo trafia do mnie
Że niosę to co czuję, a nie puste animozje
[Refren: Oliver Olson]
Puzzle, nie wiem kiedy je poskładam w sobie, może później
Nocami mam dziurę w snach, w labiryncie się gubię
Teraz to nie leży jej w ogóle
Teraz to nie leży nam w ogóle
Puzzle, nie wiem kiedy je poskładam w sobie, może później
Nocami mam dziurę i nie pytaj się co z jutrem
Mam już dosyć monotonii, nie chcę żeby ktoś tu dzwonił
Najpierw poukładać muszę...
Puzzle, nie wiem kiedy je poskładam w sobie, może później
Nocami mam dziurę w snach, w labiryncie się gubię
Puzzle, nie wiem kiedy je poskładam w sobie, może później
Nocami mam dziurę i nie pytaj się co z jutrem
[Zwrotka 1: Oliver Olson]
Nie mam kontroli, w agonii goni mnie czas ten
Co mi pozwoli wyzwolić się od tych ran, ej?
Bo to zabija powoli Cię, zanim zacznę
To było dla nas ważne, a wyszło jak zawsze (crash test!)
Stoję w deszczu, by nie było widać łez
Nie pytaj czemu po policzkach płynie krew
Zaginione serum, jak mam załadować szósty bieg?
To jak bieg do celu od nowa, bo drogę zabrał gniew
Ledwo co już wierzę, nie biorą mnie na poważnie
Się nie dziwię, skoro siódmy miesiąc się już błaźnię
Truć się kłamstwem, jak kolejne bariery w głowie
Koleiny poprzechodzę, zanim Ci odpowiem
Powiedz coś o sobie, a nie jakim jeździsz wozem
Wymownie to pierdolę, nie oceniam po wyglądzie
Nie imponuję Tobie? To dobrze, bo trafia do mnie
Że niosę to co czuję, a nie puste animozje
[Refren: Oliver Olson]
Puzzle, nie wiem kiedy je poskładam w sobie, może później
Nocami mam dziurę w snach, w labiryncie się gubię
Teraz to nie leży jej w ogóle
Teraz to nie leży nam w ogóle
Puzzle, nie wiem kiedy je poskładam w sobie, może później
Nocami mam dziurę i nie pytaj się co z jutrem
Mam już dosyć monotonii, nie chcę żeby ktoś tu dzwonił
Najpierw poukładać muszę...
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.