0
Mętlik - Pokahontaz
0 0

Mętlik Pokahontaz

Mętlik - Pokahontaz
[Zwrotka 1: Rahim]
Primo, zamawiam ten bit na wynos
Już myśli pod czupryną płyną lawiną
Czarna muza, biały rap jak albinos
Co szarości dnia nada barwy Portofino
Im starszy, tym starszy jak wino ino
Nadal nie noszę S-ki pod peleryną
Słyszysz dziwne heheszki za kurtyną
Szaleństwo, jak zadrzeć z rodziną Gambino

[Zwrotka 2: Fokus]
Choć unosi brew Chronos, wciąż nie kłaniam się gromom
Czuję, jak się gotuje krew, budzi zew, wbrew mym demonom
Jak lew nagle – jadę jak maglev, hamulce płoną
Z wiatrem w żagle, ale gdzie pomost? Wciąż nie stwierdzono
Zatem come on; jedziemy i jest stromo, wiadomo
Stale mam tę moc jak lek, co noc niosącą pomoc
Robię tak, żeby było dobrze, wciąż z jasną stroną
Ciągle patrzę ci w serce; trochę tak, jak ekonom

[Refren x2: Rahim]
Mętlik, świat pędzi
Noga na gazie
Wiem to i trzymam tempo
W zasadzie
Rzeczywistość wygiętą na fazie
Mijam, ona mi sprzyja, na razie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?