0
Preambuła - O.S.T.R.
0 0

Preambuła O.S.T.R.

Preambuła - O.S.T.R.
W nocy odwiedził mnie znów znajomy sen
Wielkie pałac, duży garaż
A w nim złoty cayenne
Ludzie bez zmartwień, szczęście wokół
Każdy zdobył swój cel
Gdybym mógł zostać w tym świecie
Nigdy nie obudzić się

Spokojne czasy, bez konfliktów i walk
Dostatnie życie a nie ciągły bilans zysków i strat
Nikt sie nie boi że na plecach ciąży fiskus i bank
Nie ma bezdomnych, każdy na swoim dziedzińcu jak pan

Bezpieczne ulice miast
Nie ma podziałów na bogatych, biednych, różnice klas
Każdego stać by mieć czas na dobre chwila jak w spa
A nie tyra na dwie zmiany by odbić życie od dna

Wszyscy do czegoś doszli
Patrz, koledzy z podwórka – dzieciaki co maja przyszłość
A nie kredyt za studia
Dalekie plany
A nie rebus jak tu przetrwać do jutra
Dopasowany każdy szczegół niczym element w puzzlach

Zamiast na metki ubrań, każdy patrzy przed siebie
Bez kompleksów, tylko pełne wyobraźni kieszenie
Jedyny problem - Ground Zero - kaseta szumi w walkmanie
Gdy już zaczynam w to wierzyć, mordą uderzam o ziemie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?