0
To mogłem być ja - Deys
0 0

To mogłem być ja Deys

To mogłem być ja - Deys
[Intro]
GeezyBeatz (Beatz, Beatz, Beatz, Beatz)
Ej, ej, oh

[Zwrotka 1]
Piętnaście na godzinę, w ukropie i łata w rękach
Od szóstej siódme poty, skurwiel pyta: "gdzie wylewka?!"
Miałem taki epizod, zostać tam tak jak awizo
Bo poza ciałem, moich treści to już tam nie było
Stoję przy pasach, może wiekiem wtedy osiemnaście
A w czarnym Audi jakaś lingwistka umila trasę
I wszystko mega, gdyby nie ta pieprzona Audica
Ma nawigację, ale po chodniku do Dawida
To mogłem być ja, oh, a-ale mam refleksy
I tylko popatrzyłem, jak te auto flipy kręci
Ja sobie mniemam, że jak mam tu coś, to tylko mnie mam
Wypadki chodzą drogo jak McLaren dla Rowana
Choć moja wena dziś pozwala mi rachunki skreślać
To mogłem być jak masa i nie skilli, tylko średnia
Wypadki chodzą po ludziach tak jak my w listopadzie
Nawet jak wjadę z Kękim w Radom, to Ci nie poradzę

[Przejście]
Może się wpieprzę lepiej w jakieś haktywizmy Anonów
Żeby mieć przeświadczenie, że kurwa coś zmieniam na pozór
Jak u Venoma nic nie zakładają; hostessa
Marzenie w chmurach, z takim pingiem, typie, host byś przegrzał
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?