[Refren]
Yeah, oddzielam ziarno od plew, plony, plony, plony
Jebły mi na łeb, może to przez herb
I błękitną krew, znowu czas mnie goni
Dam mu kilka wskazówek niech wie, że mam gest
Ziarna od plew, plony, plony, plony
Jebły mi na łeb, może to przez herb
I błękitną krew, znowu czas mnie goni
Weszły mi na łeb, jebane demony
[Zwrotka 1]
Na karku 30, w bani niezły śmietnik
Z demonami zgrany tak jak bass i bębny
Czuję się ścigany wciąż przez czas i błędy
Kurwa, spokój ducha mi potrzebny
A mam tu widmo obsesji tylko
Ja chce być najlepszy, a nie dostateczny
Proszę oddaj zen mi, oddaj sen mi, oddaj tlen mi
Znowu nie wiеm, na czym stoję, jakby mi wariował błędnik
Znowu łapie paranoje, znowu nawiedza mniе stres i
Kopię głębiej jakby był studentem geodezji
Znowu nie śpię, sączę gniew i mieszam z nim tabletki
Ze mną średnio raz na tydzień są myśli o śmierci
Chciałbym widzieć świat w kolorach tęczy
[Refren]
Yeah, oddzielam ziarno od plew, plony, plony, plony
Jebły mi na łeb, może to przez herb
I błękitną krew, znowu czas mnie goni
Dam mu kilka wskazówek niech wie, że mam gest
Ziarna od plew, plony, plony, plony
Jebły mi na łeb, może to przez herb
I błękitną krew, znowu czas mnie goni
Weszły mi na łeb, jebane demony
Yeah, oddzielam ziarno od plew, plony, plony, plony
Jebły mi na łeb, może to przez herb
I błękitną krew, znowu czas mnie goni
Dam mu kilka wskazówek niech wie, że mam gest
Ziarna od plew, plony, plony, plony
Jebły mi na łeb, może to przez herb
I błękitną krew, znowu czas mnie goni
Weszły mi na łeb, jebane demony
[Zwrotka 1]
Na karku 30, w bani niezły śmietnik
Z demonami zgrany tak jak bass i bębny
Czuję się ścigany wciąż przez czas i błędy
Kurwa, spokój ducha mi potrzebny
A mam tu widmo obsesji tylko
Ja chce być najlepszy, a nie dostateczny
Proszę oddaj zen mi, oddaj sen mi, oddaj tlen mi
Znowu nie wiеm, na czym stoję, jakby mi wariował błędnik
Znowu łapie paranoje, znowu nawiedza mniе stres i
Kopię głębiej jakby był studentem geodezji
Znowu nie śpię, sączę gniew i mieszam z nim tabletki
Ze mną średnio raz na tydzień są myśli o śmierci
Chciałbym widzieć świat w kolorach tęczy
[Refren]
Yeah, oddzielam ziarno od plew, plony, plony, plony
Jebły mi na łeb, może to przez herb
I błękitną krew, znowu czas mnie goni
Dam mu kilka wskazówek niech wie, że mam gest
Ziarna od plew, plony, plony, plony
Jebły mi na łeb, może to przez herb
I błękitną krew, znowu czas mnie goni
Weszły mi na łeb, jebane demony
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.