[Tekst piosenki "jak_co_dzień♡"]
[Intro]
Kocham życie ujmując
Yeah, yeah
Dawno nic po polsku nie nagrywałem
Yeah, yeah
[Refren]
U mnie znów dzień jak co dzień
Znowu zdmuchnąłem torbę
Znów parę pak na sobie
Dwa razy tyle za koncert
U mnie znów dzień jak co dzień
Trzymam te pliki jak folder
Obok satynowa pościel
Pięć gwiazdek, a nie hostel
Jestem wtyką, nie VST, yeah
Podrzucam metki w galerii
W BnB piję Henessy
Robią przejście mi, jestem VIP
Zimno mi od biżuterii
Śledzą mnie jak paparazzi
[Zwrotka]
Codziennie wolne, ale trzymam formę
Na swoim gówniе, dziwko, nie wiem, co jest modnе
Duże pieniądze, yeah, pierdolę drobne
Mój krąg zamknięty, więc nie wskoczę na twój open
Jestem zbyt fly, don't hit my line
Jestem zbyt fly dla nich, dziwko, lecę poza kraj
Chodzę do różnych knajp, portfel ma za duże BMI
Połykam X, nie SSRI
Na zawsze grind, a nie nine to five
Nie płacę, bo mam opaskę (Zawsze)
Płacą, żeby na mnie patrzeć
Mam lód, jakbym złamał nadgarstek
Złamane serce, nie pomoże plaster
Testuję substancje tak jak Adbuster
Chodzę z goatami jak pasterz
Nie wyjdę, jestem za miastem
Mój plug tweakuje, bo znów zmieniam adres
I słyszę co gadają za plecami
Potem do mnie podbijają, bitch, it’s funny to me
Kradnę suki twoim ziomom, kradnę ciuchy koleżankom
Wysoko tak jak samolot, mam różne waluty jak kantor
[Intro]
Kocham życie ujmując
Yeah, yeah
Dawno nic po polsku nie nagrywałem
Yeah, yeah
[Refren]
U mnie znów dzień jak co dzień
Znowu zdmuchnąłem torbę
Znów parę pak na sobie
Dwa razy tyle za koncert
U mnie znów dzień jak co dzień
Trzymam te pliki jak folder
Obok satynowa pościel
Pięć gwiazdek, a nie hostel
Jestem wtyką, nie VST, yeah
Podrzucam metki w galerii
W BnB piję Henessy
Robią przejście mi, jestem VIP
Zimno mi od biżuterii
Śledzą mnie jak paparazzi
[Zwrotka]
Codziennie wolne, ale trzymam formę
Na swoim gówniе, dziwko, nie wiem, co jest modnе
Duże pieniądze, yeah, pierdolę drobne
Mój krąg zamknięty, więc nie wskoczę na twój open
Jestem zbyt fly, don't hit my line
Jestem zbyt fly dla nich, dziwko, lecę poza kraj
Chodzę do różnych knajp, portfel ma za duże BMI
Połykam X, nie SSRI
Na zawsze grind, a nie nine to five
Nie płacę, bo mam opaskę (Zawsze)
Płacą, żeby na mnie patrzeć
Mam lód, jakbym złamał nadgarstek
Złamane serce, nie pomoże plaster
Testuję substancje tak jak Adbuster
Chodzę z goatami jak pasterz
Nie wyjdę, jestem za miastem
Mój plug tweakuje, bo znów zmieniam adres
I słyszę co gadają za plecami
Potem do mnie podbijają, bitch, it’s funny to me
Kradnę suki twoim ziomom, kradnę ciuchy koleżankom
Wysoko tak jak samolot, mam różne waluty jak kantor
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.