[Vito]
Oddaj, to co zabrałaś mi oddaj już, bo za długo to masz
Sołtys wybudował drogę, więc mogę przyjść
Przyjdę i odbiorę, nie zostaje na herbatę
Pogaduchy o tym, jak to kiedyś było pięknie
Skoro jestem, to Ci powiem u mnie nieźle
A teraz swoim palcem wskażesz miejsce
Powiedz, w której z szkatułek
Jaki kolor i na której z półek znajdę swoje imię
Na pudełku, co w nim jest
Zaufanie me, mam po ojcu i po mamie
[Natalia]
W końcu się uwolnię
Nie odnajdziesz śladów, prowadzą do oceanu łez
Bez Ciebie będzie lżej
Na powierzchni płynę
Wiem, że nigdy więcej już, nie pozwolę
Wolę mieć kontrolę i oddać Tobie mogę jedynie gniew
Nie, patrz co za bezsens
Ty i ja i ta kłótnia na wiecznie
Będę pamiętała, że wybór mój wybrałam źle
I mnie połamało wtedy, byłam zepsuta długo
Oczy otwarte, na krótko przed drugą
Czekając na sen, aż uratuje mnie
Oddaj, to co zabrałaś mi oddaj już, bo za długo to masz
Sołtys wybudował drogę, więc mogę przyjść
Przyjdę i odbiorę, nie zostaje na herbatę
Pogaduchy o tym, jak to kiedyś było pięknie
Skoro jestem, to Ci powiem u mnie nieźle
A teraz swoim palcem wskażesz miejsce
Powiedz, w której z szkatułek
Jaki kolor i na której z półek znajdę swoje imię
Na pudełku, co w nim jest
Zaufanie me, mam po ojcu i po mamie
[Natalia]
W końcu się uwolnię
Nie odnajdziesz śladów, prowadzą do oceanu łez
Bez Ciebie będzie lżej
Na powierzchni płynę
Wiem, że nigdy więcej już, nie pozwolę
Wolę mieć kontrolę i oddać Tobie mogę jedynie gniew
Nie, patrz co za bezsens
Ty i ja i ta kłótnia na wiecznie
Będę pamiętała, że wybór mój wybrałam źle
I mnie połamało wtedy, byłam zepsuta długo
Oczy otwarte, na krótko przed drugą
Czekając na sen, aż uratuje mnie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.