[Zwrotka 1: RY23]
By się to niosło, to musi to być głośno
Bo do czego by doszło, jeśli daleko jak Oslo
Miałbyś głośnik, a nośnik nad Polską
Więc lepiej olśnij, swą publikę wąską
Pozwól Popielu, mam wytyczoną trasę
Albo nic nie rób, albo wyjdź z tej gry basem
Weź swój styl przerób, i bujaj rąk lasem
A jak jesteś nie rób, to spalisz się z czasem
Z basem, płynie tylko to, co coś warte
Potem pada, całe pokłosie martwe
Lodem, skuje poznasz po głosie Kartel
Z grodem moim przejdę, na wskroś Cię parter Ołł
HG-mon, herszt bandy świrów
To jest ten ton wieszcz antywirus
Oł, tam mój dom, gdzie rapu przymus
Do śmierci ziom, lub suczy synu
[Refren]
Od kołyski aż po grób, będę czuł do rapu głód
Od kołyski aż po grób, bujaj rąk lasem
Od kołyski aż po grób, to ulica dom i klub
Od kołyski aż po grób, mam wytyczona trasę
Od kołyski aż po grób, będę czuł do rapu głód
Od kołyski aż po grób, bujaj rąk lasem
Od kołyski aż po grób, to ulica dom i klub
Od kołyski aż po grób, mam wytyczona trasę
By się to niosło, to musi to być głośno
Bo do czego by doszło, jeśli daleko jak Oslo
Miałbyś głośnik, a nośnik nad Polską
Więc lepiej olśnij, swą publikę wąską
Pozwól Popielu, mam wytyczoną trasę
Albo nic nie rób, albo wyjdź z tej gry basem
Weź swój styl przerób, i bujaj rąk lasem
A jak jesteś nie rób, to spalisz się z czasem
Z basem, płynie tylko to, co coś warte
Potem pada, całe pokłosie martwe
Lodem, skuje poznasz po głosie Kartel
Z grodem moim przejdę, na wskroś Cię parter Ołł
HG-mon, herszt bandy świrów
To jest ten ton wieszcz antywirus
Oł, tam mój dom, gdzie rapu przymus
Do śmierci ziom, lub suczy synu
[Refren]
Od kołyski aż po grób, będę czuł do rapu głód
Od kołyski aż po grób, bujaj rąk lasem
Od kołyski aż po grób, to ulica dom i klub
Od kołyski aż po grób, mam wytyczona trasę
Od kołyski aż po grób, będę czuł do rapu głód
Od kołyski aż po grób, bujaj rąk lasem
Od kołyski aż po grób, to ulica dom i klub
Od kołyski aż po grób, mam wytyczona trasę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.