[Refren x2]
Przypał jest przypał, na ostro nie wypał
Frajer cię przyłypał, bomby słychać z dala
Czas wypierdala, nie oglądaj się za siebie
Nie zatrzymuj się, tu chodzi o ciebie
[Zwrotka 1: Murzyn ZDR]
Jest lipa ziomuś, bądź elektryczny
Jeden mój koleżka Michał był psychiczny
Biały dzień na Żeromce pod kamerami
Bez opierdalania walił dychy, śmigał z nami
Potem za kratami mniej na wolności
Przypał za przypałem, właśnie tak po złości
Jak bida zagości ruszaj po namiary
Życiowy Złoty strzał, mógłby dodać wiary
Nie zawsze na oriencie, bo każde potknięcie
Drogo kosztować może, już się nie wyłożę
Mam taką nadzieję szybko się zawijam
Z łobuzów się śmieje, wiatr w mordę wieje
Śnieg po kolana nie dadzą rady wolność mi kochana
Droższa od hajsu palec po palcu złamana szczeka
Nie wiem panie władzo, to nie moja ręka
[Refren x2]
Przypał jest przypał, na ostro nie wypał
Frajer cię przyłypał, bomby słychać z dala
Czas wypierdala, nie oglądaj się za siebie
Nie zatrzymuj się, tu chodzi o ciebie
Przypał jest przypał, na ostro nie wypał
Frajer cię przyłypał, bomby słychać z dala
Czas wypierdala, nie oglądaj się za siebie
Nie zatrzymuj się, tu chodzi o ciebie
[Zwrotka 1: Murzyn ZDR]
Jest lipa ziomuś, bądź elektryczny
Jeden mój koleżka Michał był psychiczny
Biały dzień na Żeromce pod kamerami
Bez opierdalania walił dychy, śmigał z nami
Potem za kratami mniej na wolności
Przypał za przypałem, właśnie tak po złości
Jak bida zagości ruszaj po namiary
Życiowy Złoty strzał, mógłby dodać wiary
Nie zawsze na oriencie, bo każde potknięcie
Drogo kosztować może, już się nie wyłożę
Mam taką nadzieję szybko się zawijam
Z łobuzów się śmieje, wiatr w mordę wieje
Śnieg po kolana nie dadzą rady wolność mi kochana
Droższa od hajsu palec po palcu złamana szczeka
Nie wiem panie władzo, to nie moja ręka
[Refren x2]
Przypał jest przypał, na ostro nie wypał
Frajer cię przyłypał, bomby słychać z dala
Czas wypierdala, nie oglądaj się za siebie
Nie zatrzymuj się, tu chodzi o ciebie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.