[Intro]
Vandal Vibe
Trzecie solo
[Refren]
Moje życie, moja droga
Boso, ale w ostrogach
Dalej po stronie Boga
Do celu idę!
Na szczyty po wielu kłodach
Świat zepsuty - ja ponad
Dla spragnionych jak woda
Z prądem nie płynę
Moje życie, moja droga
Boso, ale w ostrogach
Dalej po stronie Boga
Do celu idę!
Na szczyty po wielu kłodach
Świat zepsuty - ja ponad
Dla spragnionych jak woda
Z prądem nie płynę
[Zwrotka 1]
Czego może chcieć od życia taki gość jak ja?
Zdrowia dla siebie i bliskich, bo resztę zdobędę sam
Gdzie co drugi złoty graal dziś widzi w zepsutym blasku
Fejm, sława, hajs, dragi - jesteś w potrzasku, dzieciak
Ale mój plecak mówi mi: "Weź się nie zmieniaj"
Twoje słowa mają moc, bo masz wpływ na pokolenia, młody
Że wali trzodę połowa tej całej branży
To nie powód, by zwątpić w misję, wracać na tarczy
Obrane cele, choć sukces rany nie goi
Nieraz bardziej jak mnie cieszy coś, widzę, jak wielu boli
Każdy krok mój do przodu, jak do ran szczypta soli
Serce wyrywam, nagrywam nigdy wbrew własnej woli, ej
Bez paranoi powoli do celu kroczę
Dawno zasadziłem ziarno, dziś widzę drzewa owoce
Zarwane noce z pasji nie dla korzyści
To dar dla nas, nie mas zachłanny wyścig
Vandal Vibe
Trzecie solo
[Refren]
Moje życie, moja droga
Boso, ale w ostrogach
Dalej po stronie Boga
Do celu idę!
Na szczyty po wielu kłodach
Świat zepsuty - ja ponad
Dla spragnionych jak woda
Z prądem nie płynę
Moje życie, moja droga
Boso, ale w ostrogach
Dalej po stronie Boga
Do celu idę!
Na szczyty po wielu kłodach
Świat zepsuty - ja ponad
Dla spragnionych jak woda
Z prądem nie płynę
[Zwrotka 1]
Czego może chcieć od życia taki gość jak ja?
Zdrowia dla siebie i bliskich, bo resztę zdobędę sam
Gdzie co drugi złoty graal dziś widzi w zepsutym blasku
Fejm, sława, hajs, dragi - jesteś w potrzasku, dzieciak
Ale mój plecak mówi mi: "Weź się nie zmieniaj"
Twoje słowa mają moc, bo masz wpływ na pokolenia, młody
Że wali trzodę połowa tej całej branży
To nie powód, by zwątpić w misję, wracać na tarczy
Obrane cele, choć sukces rany nie goi
Nieraz bardziej jak mnie cieszy coś, widzę, jak wielu boli
Każdy krok mój do przodu, jak do ran szczypta soli
Serce wyrywam, nagrywam nigdy wbrew własnej woli, ej
Bez paranoi powoli do celu kroczę
Dawno zasadziłem ziarno, dziś widzę drzewa owoce
Zarwane noce z pasji nie dla korzyści
To dar dla nas, nie mas zachłanny wyścig
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.